Nie wszystkie lubelskie galerie chcą mówić o swojej kondycji. Zapytaliśmy je, jak przetrwały czas ograniczeń spowodowanych epidemią koronawirusa.
– W pierwszym tygodniu po otwarciu mieliśmy ok. 50 proc. poprzedniego ruchu. Teraz liczba klientów dochodzi do 70 proc. Przybywa ich coraz więcej. Jeśli ten trend się utrzyma, to być może do wakacji wróci ruch sprzed koronawirusa – mówi Grzegorz Dębiec, prezes firmy Transhurt, do której należy lubelska galeria handlowa Olimp.
Właściciele sieci handlowych i sklepów nie wiedzą jednak, czy mniejsza ilość klientów da im zysk na poziomie sprzed epidemii, dlatego z otwarciem zwlekają lub negocjują z właścicielami galerii niższe stawki.
– Na razie niemal wszyscy najemcy prowadzą swoją działalność bez zmian. Otwarte sklepy i punkty usługowe znajdują się na naszej stronie internetowej – informuje SKENDE Shopping.
– Na terenie VIVO! Lublin otwartych jest już ponad 90 proc. sklepów. Z pozostałymi najemcami jesteśmy w stałym kontakcie i czekamy na potwierdzenie ich terminu otwarcia – słyszymy w galerii przy al. Unii Lubelskiej. – Otrzymujemy oczywiście również wnioski o obniżkę czynszu. Każdy z nich rozważamy indywidualnie, tak aby wypracować wspólne, dobre rozwiązanie dla obu stron.
Nie wszystkie lubelskie galerie chcą mówić o ich sytuacji po epidemii. Z możliwości wypowiedzi nie skorzystała Plaza Lublin. Mimo to wiadomo, że nie wszyscy najemcy do swoich poprzednich lokalizacji wrócą. „Ze względu na czasowe ograniczenia ze strony komunikacji” o swojej kondycji nie mówi także Galeria Lubelska.
Z Olimpu na dobre wycofało się Swiss i sklep jubilerski.
Do Lublina nie wróci też Polska Grupa Porcelanowa, która otworzyła sklep internetowy. – W ramach realizacji nowej strategii i w związku z dynamicznie zmieniająca się sytuacją na rynku, PGP zamknęła jeden ze swoich sklepów stacjonarnych mieszczący się w galerii VIVO! Lublin – informuje Katarzyna Gaudy. – Obecnie oprócz sklepów przyfabrycznych w Ćmielowie, Chodzieży oraz Łubianie, marka oferuje sprzedaż stacjonarną także w Krakowie, Łodzi i Warszawie.
Wiele marek jednak wraca. – W związku z zawarciem porozumienia z właścicielem Galerii Olimp 4 w Lublinie, pozostajemy z Wami na dłużej – serdecznie zapraszamy na modne i atrakcyjne zakupy! – SMS-y tej treści otrzymali właśnie klienci CCC.
– Kończymy już negocjacje płacowe. Praktycznie z wszystkimi najemcami porozumieliśmy się. Jeśli sieć prosi o pomoc z naszej strony, to my prosimy o wydłużenie współpracy, tak żeby sklep mógł nam niejako „odpracować” zmniejszoną stawkę – tłumaczy Grzegorz Dębiec. – Możemy już poinformować, że na pewno zostaje u nas GoSport i LPP.
To dobra wiadomość dla miłośników marek Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay. Na początku maja Grupa Kapitałowa LPP zarządzająca tymi markami informowała, że po epidemii zlikwidowane zostanie blisko 30 proc. „ogólnej powierzchni handlowej” wykorzystywanej przez nią.