Rodzic, idąc z dzieckiem do nocnej opieki, może trafić na dyżur pediatry albo innego specjalisty np. urologa, laryngologa, chirurga, a oni nie powinni przyjmować takich pacjentów – wskazuje jeden z lubelskich lekarzy. Tymczasem nie ma obowiązku, żeby pediatra dyżurował w takim punkcie na stałe.
– Opieka nocna i świąteczna dla dzieci działa tak jak powinna. Najgorzej jest w punktach przy szpitalach powiatowych. Co prawda dyżurują tam pediatrzy, ale nie mają stałych dyżurów. W związku z tym rodzic, idąc z dzieckiem do takiej placówki, może trafić na dyżur pediatry albo innego lekarza specjalisty np. urologa, laryngologa, chirurga, albo też lekarza bezpośrednio po stażu – zwraca uwagę lekarz z Lublina, który skontaktował się z naszą redakcją po publikacjach dotyczących kryzysu w pediatrii. – Efektem są tłumy na SOR w szpitalu dziecięcym w Lublinie, bo rodzice albo sami rezygnują z takiej konsultacji, albo lekarz, który nie jest pediatrą, odsyła pacjenta. Część rodziców decyduje się na opiekę prywatną, wydając pieniądze, bo w publicznych placówkach nie mogą otrzymać odpowiedniej pomocy – zaznacza nasz rozmówca.
Pediatra przyjmie dorosłego
Jak zwraca uwagę lekarz, dzieci powinni przyjmować tylko pediatrzy lub lekarze rodzinni, bo mają do tego odpowiednie kompetencje.
– Co ciekawe, taka organizacja nocnej opieki działa też w drugą stronę: dorosły pacjent może trafić na dyżur pediatry. Chociaż taki lekarz nie powinien podejmować się przyjęcia pacjenta np. z problemami kardiologicznymi, bo nie ma do tego kompetencji – zaznacza lekarz. Dodaje: – Dopóki Ministerstwo Zdrowia i NFZ nie zmienią przepisów, to problem pozostanie, bo na razie tylko od dyrektorów zależy, kogo zatrudniają w nocnej opiece. Nie ma przepisu, który nakazywałby utrzymanie osobnego pionu pediatrycznego.
Może się zdarzyć…
– W naszym punkcie nocnej i świątecznej opieki nie ma osobnego pionu pediatrycznego, bo jego zorganizowanie było fizycznie niemożliwe z powodu braku pediatrów. Chcieliśmy chociaż zapewnić stały dyżur pediatry w soboty i niedziele, kiedy zgłasza się najwięcej pacjentów. To rozwiązanie również okazało się niemożliwe – przyznaje Krzysztof Bojarski, dyrektor szpitala w Łęcznej. – Powód jest bardzo prosty – kwestie finansowe. Ja mogę za godzinę dyżuru zaproponować lekarzowi 80 zł, podczas gdy w prywatnym gabinecie ta stawka wynosi 100-150 zł. Wystosowałem pisma do wszystkich praktyk prywatnych pediatrów na terenie naszego powiatu. Jest ich kilkanaście, nie zgłosił się jednak nikt – zaznacza dyrektor.
W związku z tym w Łęcznej dyżury w nocnej i świątecznej opiece pełnią lekarze różnych specjalności, a najczęściej są to młodzi medycy w trakcie różnych specjalizacji np. z chirurgii czy laryngologii.
– Może się więc zdarzyć, że dziecko zostanie odesłane do szpitala dziecięcego w Lublinie albo rodzic wybierze prywatny gabinet – dodaje dyr. Bojarski.
Chociaż konsultacja
Dyrektor szpitala w Bełżycach również przyznaje, że w ramach nocnej i świątecznej opieki nie ma osobnego pionu pediatrycznego, a dyżury pełnią tam lekarze różnych specjalności.
– Jeśli jednak przychodzi rodzic z dzieckiem, a dyżur pełni akurat lekarz innej specjalności, staramy się, żeby odbyła się konsultacja pediatryczna. W związku z tym przekierowujemy takiego pacjenta na izbę przyjęć, która jest w tym samym budynku co szpital i nocna opieka. Do konsultacji przychodzi pediatra z oddziału naszego szpitala – tłumaczy Dariusz Kamiński, dyrektor szpitala w Bełżycach.
Będą zmiany?
Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, czy w planach są zmiany w przepisach dotyczących funkcjonowania punktów nocnej i świątecznej opieki, tak aby zapewnić stałe dyżury pediatry, chociaż w weekendy. Czekamy jeszcze na odpowiedź.
Z kolei Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego NFZ, tłumaczy: – W realizacji świadczeń nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej nie ma wymogu, aby świadczenia w tym zakresie udzielał lekarz pediatra. Na bieżąco monitorujemy dostępność do świadczeń w tym zakresie i reagujemy na niepokojące sygnały.
W tym roku do lubelskiego oddziału NFZ nie wpłynęła żadna skarga dotycząca odmowy udzielenia świadczenia dziecku z powodu braku lekarza pediatry. Jak dodaje rzeczniczka, podmioty medyczne, które prowadzą punkty nocnej opieki (20 w całym województwie, w tym 3 w Lublinie), zapewniają o dostępie do pediatrów.
W przyszłym roku lubelski NFZ planuje jednak zwiększenie ryczałtów dla tych świadczeń.