(fot. GÓRNIK ŁĘCZNA/TWITTER)
Górnik Łęczna wrócił do walki o ligowe punkty i w hicie 23 kolejki choć prowadził w Katowicach z tamtejszym GKS, ale ostatecznie wrócił do Łęcznej na tarczy ponosząc trzecią przegraną z rzędu
Środowy mecz w Katowicach był dla podopiecznych trenera Kamila Kieresia pierwszym spotkaniem o stawkę od ósmego marca kiedy Leandro i spółka mierzyli się na własnym stadionie z Widzewem Łódź. W wyjściowym składzie na to spotkanie znalazło się dwóch graczy, którzy zimą dołączyli do zespołu – Adrian Cierpka i Bartłomiej Kalinkowski. Ponadto miejsce w defensywie zajął także Jakub Zagórski.
W poprzedniej rundzie minimalnie lepsi okazali się piłkarze z Łęcznej, którzy wygrali 1:0 po golu Pawła Wojciechowskiego. Dlatego starcie rewanżowe zapowiadało się równie ciekawie. – GKS to zespół, który lubi utrzymywać się długo przy piłce i cierpliwie budować swoje ataki – charakteryzował rywala przed pierwszym gwizdkiem trener Kiereś.
Słowa szkoleniowca łęcznian sprawdziły się, bo od samego początku miejscowi osiągnęli optyczną przewagę. Jednak to goście jako pierwsi zdobyli gola. W 34 minucie po dośrodkowaniu Dominika Lewandowskiego Arkadiusz Jędrych sfaulował w polu karnym Marcina Stromeckiego, a rzut karny na bramkę zamienił Paweł Wojciechowski, dla którego było to już 12 trafienie w tym sezonie.
Radość gości nie trwała jednak długo. Cztery minuty później „Gieksa” przeprowadziła składną akcję i po świetnym dograniu byłego piłkarza Górnika – Arkadiusza Woźniaka – płaskim strzałem z około 12 metrów pokonał Grzegorz Rogala i do przerwy był remis.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, a od 61 minuty łęcznianie musieli grać w osłabieniu po tym jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Kalinkowski. Goście grając w osłabieniu mieli jednak świetną szansę na objęcie prowadzenia. W 77 minucie po rzucie rożnym w polu karnym miejscowych główkował Tomasz Midzierski, ale piłka odbiła się od słupka. Ta sytuacja zemściła się sześć minut później kiedy z najbliższej odległości Patryka Rojka pokonał Piotr Kurbiel i zapewnił swojej drużynie bardzo ważne trzy punkty.
Przegrana w Katowicach była trzecią z rzędu ligową porażką Górnika. W efekcie zespół trenera Kamila Kieresia spadł na trzecie miejsce w tabeli. Już w sobotę „zielono-czarni” zagrają na własnym stadionie ze Stalą Stalowa Wola. Początek meczu zaplanowano na godzinę 17.40, a bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzi TVP 3 Regionalna.
GKS Katowice – Górnik Łęczna 2:1 (1:1)
Bramki: Rogala (38), Kurbiel (83) – Wojciechowski (34-karny).
GKS: Mrozek – Michalski, Jędrych, Janiszewski, Rogala – Kiebzak (90 Wojciechowski), Gałecki, Habusta (79 Bętkowski) – Błąd, Rogalski (79 Kurbiel), Woźniak.
Górnik: Rojek – Zagórski, Midzierski, Baranowski, Leandro – Stromecki, Kalinkowski, Cierpka, Lewandowski (74 Goliński), Dzięgielewski (85 Stasiak) - Wojciechowski (70 Śpiączka).
Żółte kartki: Jędrych, Gałecki – Kalinkowski, Śpiączka.
Czerwona kartka: Kalinkowski (61-za dwie żółte).
Sędziował: Sebastian Tarnowski.
Mecz bez udziału publiczności.