Jeszcze nie ma tragedii. Woda w kranach w gminie Zamość jest, ale momentami ledwie ciurka. Pojawił się więc apel, aby używać jej z głową, racjonalnie, by nie doszło do sytuacji, że zabraknie wody do picia.
– Po trwającej fali upałów i braku deszczu w ostatnim czasie zaobserwowaliśmy na ujęciach duże skoki ciśnienia – mówi Sebastan Ejmocki, zastępca kierownika Gminnego Zakładu Usług Komunalnych. Działo się tak popołudniami, kiedy mieszkańcy wracają do domów po pracy i biorą się za intensywne podlewanie upraw czy mycie samochodów. Ok. godz. 22 sytuacja wracała do normy.
– Jeśli pogoda się utrzyma i nadal będzie się działo to, co obecnie, może dojść do tego, że w pewnym momencie zabraknie wody do picia, a tego nikt by nie chciał, stąd nasz apel o racjonalne korzystanie z wody – tłumaczy Ejmocki.
Dodaje, że problemy z ciśnieniem zauważyli nie tylko pracownicy wodociągów, ale również więksi odbiorcy. W GZUK odbierano telefony m.in. z funkcjonującujego pod Zamościem zajazdu czy fabryki mebli, gdzie woda z kranów ledwo ciekła.
Kierownik uprzedza, że jeśli mieszkańcy nie zaczną racjonalizować poboru wody i wybierać na podlewanie ogrodów innych niż popołudniowe godzin, to skutkiem mogą być także awarie urządzeń, które pracując długi czas na pełnych obrotach po prostu szybciej się zużywają.