Gmina Serniki próbowała jeszcze walczyć w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Ale właśnie przegrała. – Uchwała anty-LGBT nie obowiązuje – przyznaje wójt Paweł Woźniak. Ale zastrzega: – Ja swojego zdania nie zmieniam. W demokracji mam prawo do jego wyrażania. Jeżeli nie pisemnie, to ustnie nadal będę to robił.
Tzw. uchwałę anty-LGBT gmina Serniki w powiecie lubartowskim podjęła w 2019 roku. To jeden z samorządów, który przyjął tego rodzaju stanowisko.
Przypomnijmy, że cała idea zrodziła się w powiecie świdnickim. Tamtejsi radni uchwałę przyjęli jako pierwsi, potem zrobiło to wiele samorządów w Polsce. Inicjatorem takich działań był Radosław Brzózka, bliski współpracownik obecnego ministra edukacji i nauki, Przemysława Czarnka.
Wróćmy jednak do Sernik.
– Ta uchwała ma charakter bezprawny i dyskryminuje osoby ze społeczności LGBT. Naszym zdaniem Rada Gminy nie miała kompetencji, aby przyjąć uchwałę o takiej treści – mówiła w 2020 roku przed sądem w Lublinie Milena Adamczewska-Stachura z biura Rzecznika Prawa Obywatelskich. – Mówiąc prościej, osoby LGBT mogą mieć uzasadnione obawy, aby osiedlić się na terenie gminy Serniki. A to jest sprzeczne ze swobodą przepływu osób, co jest fundamentalnym prawem w Unii Europejskiej – argumentowała.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie unieważnił wówczas uchwałę „Gmina Serniki wolna od ideologii LGBT”. Wójt Sernik, Paweł Woźniak, z miejsca zapowiedział skargę kasacyjną. Zajmował się nią (a także uchwałami z gmin: Izdebna, Osiek i Klwów) Naczelny Sąd Administracyjny. Skarga Sernik została odrzucona.
– Wojewódzki Sąd Administracyjny prawidłowo uznał, że zaskarżona uchwała ingeruje w godność i życie prywatne tej grupy mieszkańców, które identyfikują się jako osoby LGBT. Niezależnie, jakie były intencje radnych, społecznym skutkiem uchwały jest naruszenie godności, czci i dobrego imienia oraz prywatnego określonej grupy mieszkańców – przytacza słowa sędziego biuro RPO.
Rzecznik Praw Obywatelskich (jeszcze kiedy był nim Adam Bodnar) ostro sprzeciwiał się tego typu uchwałom. Dziś RPO stwierdza, że w kolejna instancja (Naczelny Sąd Administracyjny) wskazuje, że akronim LGBT odnosi się do osób, a w treści uchwały nie wyjaśniono, czym dla radnych jest „ideologia LGBT”.
– Władze publiczne są obowiązane do ochrony osób należących do mniejszości. NSA powtórzył też za WSA w Lublinie rozważania na temat ograniczenia prawa do nauki i prawa do nauczania – dodaje biuro RPO.
Wójt Sernik w rozmowie z Dziennikiem przyznaje, że środki na obronę stanowiska Rady Gminy zostały już wyczerpane.
– Uchwała nie obowiązuje – przyznaje Paweł Woźniak, ale zastrzega: – Swojego zdania jednak nie zmieniam. W demokracji mam prawo do jego wyrażania. Jeżeli nie pisemnie, to ustnie nadal będę to robił.
Do tej pory wojewódzkie sądy administracyjne unieważniły dziewięć takich uchwał. Na tej liście jest m.in. dokument z powiatu ryckiego oraz uchwała sejmiku województwa lubelskiego.
Zarząd województwa właśnie zdecydował, że nie pójdzie ścieżką Sernik i nie wniesie skargi kasacyjnej do NSA w sprawie sejmikowej uchwały. W maju unieważnił ją sąd w Lublinie.