Piłkarze Górnika Łęczna wrócili ze zgrupowania w tureckiej Antalyi i bardzo szybko padli ofiarami warunków pogodowych w Polsce. W niedzielę zielono-czarni mieli zmierzyć się na stadionie przy al. Jana Pawła II z drugoligowym Motorem Lublin, ale sparing został odwołany
Ostatnie dni zagranicznego zgrupowania były dla piłkarzy Górnika bardzo intensywne. W czwartek Maciej Gostomski i spółka rozegrali dwa mecze kontrolne. Najpierw zmierzyli się z FC Prishtina z Kosowa, a później z FK Novi Pazar z Serbii. – Pierwszy mecz z Prishtiną wygrywamy 2:1. Jest to ważne dla zawodników z punktu widzenia mentalnego. W tym sparingu wystąpiło wielu piłkarzy, którzy nie znajdowali się w jedenastce meczowej, która kończyła rozgrywki w tamtym roku. W tym starciu było dużo obrazów o wiele lepszych, niż w drugiej, słabszej połowie meczu przeciwko Neftchi Baku. Najtrudniejszym momentem w tym spotkaniu była końcówka pierwszej połowy. Rywal się mocno przyłożył, utrudnił nam warunki gry i ta gra się już nam nie zazębiała. Może Prishtina nie stworzyła sobie jakichś sytuacji, ale płynność gry była słabsza – ocenił Kamil Kiereś, cytowany przez klubowy portal i odniósł się do kolejnej gry kontrolnej. – Zagraliśmy w niej naszą ,,pełną” jedenastką, którą kończyliśmy ubiegły rok. Na pewno bardzo pożyteczne spotkanie pod kątem taktycznym. Stworzyliśmy dobre, klarowne sytuacje. Rywal oczywiście również miał swoje szanse, ale bym powiedział, że to były jednak sytuacje wynikające z naszych błędów. Trzeba popracować nad skutecznością, ale wydaje mi się, że jeśli utrzymamy organizacje gry i taktykę, to powinniśmy iść w dobrym kierunku – dodał szkoleniowiec Górnika.
W piątek piłkarze z beniaminka PKO BP Ekstraklasy odbyli ostatnią jednostkę treningową, a następnie udali się w drogę powrotną do Polski. – Kończymy obóz, zagraliśmy dotąd cztery sparingi na dobrym poziomie i już skupiamy się na przygotowaniach do meczów ligowych – zapowiadał Leandro jeszcze przed powrotem do kraju.
W niedzielę łęcznianie mieli zagrać ostatni zimowy mecz kontrolny – na głównej płycie swojego stadionu z drugoligowym Motorem Lublin. Niestety, ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne (boisko pokrył śnieg i poza ryzykiem kontuzji płyta mogłaby ulec zniszczeniu) spotkanie zostało odwołane. Tym samym od poniedziałku zielono-czarni rozpoczną, jak to określał trener Kiereś ostatni, decydujący etap przygotowań do rozgrywek ligowych. Jego zwieńczeniem będzie mecz 20 kolejki PKO BP Ekstraklasy przeciwko Warcie Poznań. Spotkanie zostanie rozegrane szóstego lutego o godzinie 12.30 w Grodzisku Wielkopolski.