Górnik Łęczna w przedostatnim meczu tego sezonu na swoim stadionie zremisował 1:1 ze Stomilem Olsztyn. Tym samym zielono-czarni już od blisko dwóch miesięcy nie potrafią sięgnąć po komplet punktów
Niedzielne spotkanie w Łęcznej było kolejnym meczem, w którym Górnik chciał doprowadzić do przełamania niemal dwumiesięcznej passy bez zwycięstwa. Zielono-czarnym motywacji nie mogło zabraknąć bo wyniki z innych stadionów sprawiły, że zespół trenera Kamila Kieresia spadł na siódme miejsce w tabeli, opuszczając tym samym strefę barażową o awans do PKO BP Ekstraklasy.
Spotkanie zaczęło się fatalnie dla gospodarzy. Już w trzeciej minucie Jakub Mysiorski zdecydował się na strzał tuż sprzed linii pola karnego. Maciej Gostomski zdołał obić piłkę, ale dobitka zawodnika z Olsztyna okazała się skuteczna. Łęcznianom udało się jednak błyskawicznie odpowiedzieć na stratę bramki. Dwie minuty później po dośrodkowaniu z prawej strony najwyżej do piłki wyskoczył Serhij Krykun i wyrównał stan rywalizacji. Po bardzo mocnym początku spotkanie nieco się uspokoiło. Jednak w 35 minucie miejscowi mogli prowadzić. Kolejne dośrodkowanie trafiło do Tomasza Midzierskiego, ale ten główkował minimalnie obok słupka bramki przyjezdnych.
Po zmianie stron spotkanie nadal było bardzo wyrównane. Jako pierwsi szansę na gola mieli goście, ale piłka po dośrodkowaniu przeleciała nad poprzeczką bramki Górnika. Kilka chwil później kolejny raz szczęścia szukał Krykun lecz uderzył w boczną siatkę. Ukraiński skrzydłowy nie rezygnował jednak i w 66 minucie oddał bardzo dobry strzał głową, ale bramkarz Stomilu popisał się kapitalną interwencją. W końcówce spotkania oba zespoły szukały sposobu na strzelenie bramki gwarantującej zdobycie trzech punktów. I już w doliczonym czasie gry Stomil mógł zadać decydujący cios, ale strzał z dystansu jednego z zawodników gości trafił w poprzeczkę i mecz zakończył się remisem.
W przedostatniej kolejce tego sezonu zielono-czarni zagrają na wyjeździe z broniącym się przed spadkiem Zagłębiem Sosnowiec.
Górnik Łęczna – Stomil Olsztyn 1:1 (1:1)
Bramki: Mysiorski (3) – Krykun (5).
Górnik: Gostomski – Kukułowicz, Baranowski, Midzierski, Leandro – Mak, Tymosiak, Kalinkowski, Krykun (75 Jagiełło) – Śpiączka, Wojciechowski (64 Banaszak).
Stomil: Leszczyński – Bucholc, Remisz, Mosakowski (76 Carolina), Straus – Szramka (42 Szczutowski), van Huffel, Ogrodowski (76 Skrzypczak), Spychała (61 Łuczak), Hinokio – Mysiorski.
Żółte kartki: Tymosiak – Ogrodowski, Hinokio.
Sędziował: Konrad Kiełczewski (Białystok).
Widzów: 1400.