Przedstawiamy beniaminków IV ligi. Lubelską klasę okręgową w poprzednim sezonie wygrał Granit Bychawa, którego dawno na tym poziomie nie było. – Wracamy po 22 latach i wierzę, że jesteśmy przygotowani, żeby sprostać temu wyzwaniu – przekonuje Łukasz Gieresz, trener zespołu
Drużyna z Bychawy długo musiała się przebijać do IV ligi. Poprzednie osiem sezonów grała w klasie okręgowej. I to z różnym skutkiem. Po awansie z A klasy w pierwszym sezonie zajęła świetne drugie miejsce, a do pierwszego Opolanina Opole Lubelskie straciła tylko pięć punktów. W kolejnych sezonach były dwa piąte miejsca, a następnie dopiero dziesiąte, ósme, znowu ósme, czwarte i ostatnio pierwsze z wyraźną przewagą nad resztą stawki. Zespół Łukasza Gieresza wyprzedził drugi na finiszu Orion aż o 10 „oczek”. Granit miał trzeci najlepszy atak w całej lidze (70 strzelonych goli) i najlepszą defensywę (19 straconych bramek).
Niby dla mistrza lubelskiej okręgówki IV liga będzie zupełną nowością, ale w składzie drużyny znajduje się wielu zawodników, którzy z powodzeniem radzili sobie na tym poziomie rozgrywek, albo i wyżej. W tym gronie są chociażby: Igor Lewczuk, Karol Banachiewicz, czy Jakub Szymala. Szykuje się też kilka ciekawych transferów.
– Z tego co się orientuję, to wracamy na ten poziom rozgrywek po 22 latach – mówi Łukasz Gieresz, trener zespołu. – Jak to się stało, że wywalczyliśmy promocję? Sam nie wiem i ciągle się zastanawiam – śmieje się szkoleniowiec. I dodaje już całkiem poważnie, co było kluczowe. – Myślę, że awans to pokłosie naszej ciężkiej, dwuletniej pracy i dużej konsekwencji. W większości mamy drużynę złożoną z chłopaków z Bychawy i okolic. Mamy świetną atmosferę i do pracy przychodzimy z uśmiechem – dodaje trener Gieresz.
W trakcie sezonu Granit potrafił odnieść aż dziewięć zwycięstw z rzędu. Świetnie spisywał się na wiosnę. W rundzie rewanżowej mistrz lubelskiej okręgówki stracił zaledwie sześć bramek. – Można powiedzieć, że przez cale poprzednie rozgrywki graliśmy równo, bez większych wpadek. Wiosną rzeczywiście byliśmy świetnie zorganizowani o czym świadczy mała liczba strzelonych przez rywali goli. Naszym atutem na pewno była zespołowość. Każdy dołożył swoją cegiełkę do tego sukcesu. Jak pojawiały się kryzysy, to różni zawodnicy potrafili wziąć na siebie odpowiedzialność i w trudnych momentach odmienić losy rywalizacji – przekonuje opiekun ekipy z Bychawy.
Najlepszym strzelcem w poprzednim sezonie był Sylwester Lis, który zapisał na swoim koncie 14 goli. Tak się jednak składa, że na początku sezonu ten zawodnik nie będzie mógł pomóc kolegom. Na razie zresztą nie zdecydował, czy w ogóle zostanie w zespole.
Wyzwaniem będzie na pewno początek sezonu 2019/2020. Każdy punkt zdobyty w pierwszych trzech kolejkach powinien być sukcesem beniaminka. Na dzień dobry Granit jedzie do Łęcznej na spotkanie z tamtejszym Górnikiem II. Później sprawdzi formę kandydatów do czołowych lokat. U siebie zmierzy się z Lublinianką, a w ramach trzeciej serii gier wybiera się do Tomaszowa Lubelskiego. Dopiero w czwartej kolejce szansa na punkty będzie zdecydowanie większa. Wówczas do Bychawy przyjedzie inny nowicjusz na poziomie IV ligi – Unia Hrubieszów.
Ruchy kadrowe
– Zgłosiło się do nas wielu zawodników. Zainteresowanie grą w czwartej lidze było naprawdę bardzo duże. Z tej grupy wyselekcjonowaliśmy pięciu chłopaków, których chcemy pozyskać przed startem sezonu. Jesteśmy z nimi po słowie i wkrótce powinni do nas oficjalnie dołączyć. Na razie nie chcemy jednak mówić o żadnych nazwiskach, dopóki nie potwierdzimy tych transferów. Po stronie ubytków trzeba wpisać: Pawła Bielaka i Tomasza Pietrasia. Obu na pewno nie zobaczymy w zespole na wiosnę. Nie wiadomo jeszcze co będzie z Sylwestrem Lisem, który ma problemy zdrowotne – mówi trener Gieresz.
Strzelcy w sezonie 2018/2019
14 bramek – Sylwester Lis * 11 bramek – Jarosław Walęciuk * 8 bramek – Łukasz Wierzbicki * 6 bramek – Konrad Król, Karol Banachiewicz, Sebastian Janik * 4 bramki – Jakub Szymala * 2 bramki – Krystian Sprawka, Dawid Sprawka, Igor Lewczuk, Jakub Świderski, Paweł Bielak * 1 bramka – Bartłomiej Prus.
Cele na nowy sezon
– Podchodzimy do gry w czwartej lidze z respektem, ale i dużymi nadziejami. Ten zespół potrzebował nowego wyzwania i teraz przed takim stoimy. Jest w lidze sporo uznanych firm i zanosi się na ciekawe rozgrywki. Mamy trudny terminarz na początku jednak liczymy, że damy radę. Wierzymy w naszą pracę. Na razie nie stawiamy żadnych celów długoterminowych. Te krótkoterminowe to walka o trzy punkty w każdym, kolejnym spotkaniu – zapewnia trener Gieresz.