Jason Bourne, Sam Fisher, Jack Bauer i nieśmiertelny James Bond. Czy do tej grupy najpopularniejszych agentów znanych z gier, filmów i seriali dołączy Michael Thorton z gry Alpha Protocol?
Plusy przesłaniają minus
Alpha Prtocol to szpiegowski thriller RPG. Wcielamy się w nim w tajnego agenta, Michaela Thortona zatrudnianego przez tytułową agencję. Całą akcję obserwujemy zaś z perspektywy trzeciej osoby. A to, co obserwujemy jest – na dziś – jedyną, za to duża wadą tej gry. Jest ona zwyczajnie brzydka.
Wygląda jak tytuł sprzed 3 lat i mocno daje po oczach. Inna rzecz, że po pewnym czasie przestaje to przeszkadzać, bo liczne plusy przesłaniają ten jeden minus. Pytanie tylko, czy części graczy przyzwyczajonych do coraz piękniejszych gier (jak Mass Effect 2) nie odstraszy to od zakupu?
Tych, których nie odstraszy, czeka za to przemyślana, ciekawa i niebanalna rozgrywka.
Rzecz zaczyna się klasycznie: od stworzenia własnego Michaela Thortona. To agent wyszkolony, ale bez doświadczenia. Misję zaczyna w Arabii Saudyjskiej, gdzie bliżej niezidentyfikowani terroryści zestrzelili samolot cywilny. My, czyli Thorton, podążamy śladem handlarzy bronią próbując ustalić, kto stoi za zamachem.
Szybko okazuje się, że to nie byle jaki zamach, tylko początek wielkiego spisku. Spisek będziemy tropić w Rzymie, Moskwie, Tajpej i Arabii Saudyjskiej. W tym tropieniu nie obejdzie się bez strzelania (a będzie z czego strzelać. Arsenał jest duży, a bronie można modyfikować), ale nie to jest największa zaletą Alpha Protocol.
Twórcy gry największy nacisk położyli na system questów i dialogów. Chodzi o to, by skutki podejmowanych przez nas decyzji były widoczne na dalszych etapach rozgrywki.
Każdy wybór ma mieć swoje konsekwencje. Takie wybory będziemy bardzo często podejmować w czasie dialogów. Bardzo ciekawie zresztą skonstruowanych.
Podobnie jak we wspomnianym Mass Effect 2 podejmujemy tylko decyzje o kierunku (i stylu) w jakim pójdzie rozmowa. Taka decyzja musi być jednak podjęta szybko, bo system dialogów jest dynamiczny i nie da się zwlekać z wyborem dłużej niż kilka sekund (podobny system będzie zresztą w nowym Wiedźminie).
Raz, że wciąga to w rozgrywkę i nie pozwala bezmyślnie przeklikiwać dialogów, a dwa: jest ciekawsze i bliższe życiu.
Wszystko wskazuje na to, że Alpha Protocol będzie udaną pozycją. Rzadko spotykany (zwłaszcza w grach RPG) temat, sporo niezłych pomysłów na rozgrywkę i wreszcie twórcy gry, czyli Obsydian Entertaintment.
Choć studio powstało w 2003 roku i oficjalnie ma koncie dwie gry (klasyczny i bardzo dobry RPG oparty na systemie Dungeons & Dragons Neverwinter Nights 2 oraz przez wielu uważanych za najlepszą grę z uniwersum Star Wars, "Knight of the Old Republic II), to tak naprawde ludzie pracujący w Obsidian pracowali przy najlepszych grach RPG w historii.
W końcu Obsidian powstał na gruzach Black Isle, twórców pierwszych dwóch Falloutów, "Planescape: Torment” i sagi "Icewind Dale”. A że wszystkie wymienione gry są co najmniej doskonałe, to czy Alpha Protocol może być zły?