Nowe przygody skrytobójcy to – obok Modern Warfare 2 i Dragon Age: Początek – najbardziej wyczekiwana gra tego roku. Wszystkie już są na rynku, wszystkie zbierają świetne oceny i wszystkie królują na listach sprzedaży. Assassin's Cred 2 właśnie do nich dołącza.
W Assassin's Creed II wcielamy się w niejakiego Ezio Auditore, włoskiego arystokratę, którego rodzina została zhańbiona wskutek spisku innych możnych rodów renesansowych Włoch, bo właśnie wtedy toczy się akcja gry.
Stąd naszym głównym celem jest zemsta, szybko jednak odkryjemy, że fabuła nie jest tym razem tak prosta...
Tym razem, bo większość zarzutów do jedynki koncentrowała się na prostej fabule i nudnych zadaniach pobocznych. Twórcy wzięli sobie te uwagi do serca i obiecali, że będzie znacznie lepiej. I obietnicy właściwie dotrzymali.
Zwiedzając piękne, włoskie miasta nie powinniśmy się nudzić. W przerwach między planowaniem a wykonywaniem zabójstw mamy znacznie ciekawsze misje dodatkowe. Mamy "stronnictwa”, które nam pomogą na swój sposób (miejscowi złodzieje lub kurtyzany), mamy większy wybór handlarzy, u których można kupić lepszy ekwipunek i mamy Leonardo da Vinci; kogoś na kształt renesansowego doktora Q z Jamesa Bonda, która zaprojektuje i zbuduje dla nas specjalne gadżety. Czy to granaty dymne, czy lotnię…
Nasz bohater też nieco wydoroślał. Nie boi się już wody i może nurkować, by schować się przed pościgiem. Znacznie lepiej wychodzi mu walka wręcz i białą bronią. I jest znacznie ładniejszy; jak cała gra zresztą. Screeny z Florencji czy Wenecji bez problemu można by wrzucić do przewodników.
Animacje naszego bohatera wspinającego się po ścianach, biegnącego po dachach i atakujące z ukrycia to w tej chwili najwyższa półka. Jeżeli podobał wam się pierwszy AC, tym będziecie zachwyceni. Jeżeli pierwszy was trochę nudził, tu tak być nie powinno.
A jeśli nie macie PlayStation 3 albo Xbox 360, to… musicie niestety poczekać do lutego 2010, kiedy to ukaże się Assassin's Cred 2 na PC-ty.
Obie wersje konsolowe, które dziś pojawiły się w sklepach, są w polskiej wersji językowej. Tzn. takie mamy napisy, bo słyszymy albo język angielski, albo włoski.
– Postanowiliśmy umieścić język włoski w grze, jako dodatkową opcję dla graczy, która pogłębi realność świata przedstawionego w Assassin's Creed II i nada głównemu bohaterowi jeszcze więcej autentyzmu – tłumaczył producent gry, Sébastien Puel.
Rzeczywiście, po włosku brzmi to znacznie lepiej.