Battlefield 3 długo przed premierą zapowiadana była jako gra, która zrzuci z tronu serię Call of Duty. Gracze byli bombardowani coraz to nowszymi informacjami dotyczącymi tytułu, który miał się składać z samych dobrych rzeczy. Recenzja gry Battlefield 3.
Sama fabuła jest nam prezentowana w formie retrospekcji, czyli przypominamy sobie wydarzenia, które już miały miejsce. Zła nie jest, ale o nowej jakości trudno mówić.
Choć lokacje są całkiem przyjemne, wyglądają doskonale, ale znów ciężko powiedzieć, by starcia, które mają w nich miejsce były fascynujące. Są bardzo dobre, ale widziałem lepsze.
Wzrok zresztą też nie, bo czasami nie widzą nas choć stoimy dwa metry obok. A jeśli jakaś nagła sytuacja sprawi, że będziecie musieli odejść od gry nie musicie włączać pauzy – można stać nawet kilkanaście sekund i czekać aż ktoś do nas otworzy ogień.
Tutaj niestety tego nie ma. Uczucie nierealności nowego Battlefielda jeszcze bardziej potęgują w przesadnej formie umieszczone skrypty.
Nie ma mowy o jakiejś wolności, chodzeniu tam gdzie się chce. Przemy przed siebie grzecznie czekając aż nasi towarzysze broni przybiegną i łaskawie otworzą nam drzwi. Mimo tych mankamentów będziemy mieli do dyspozycji momenty skradankowe, szturm na bazę nieprzyjaciela, zasiądziemy za sterami czołgu czy samolotu i jako snajper będziemy osłaniać drużynę.
. Ogólnie te kilka godzin spędzonych przy kampanii dla jednego gracza mogę uznać za udane: chwilami bawiłem się bardzo dobrze, jednak to nie jest ten sam poziom, jaki reprezentuje marka Call of Duty czy nawet wcześniejsze, wesołe Bad Company 2.
Jeżeli chodzi o kwestie techniczne to gra wypada bardzo dobrze. Oczywiście nadal nie można stwierdzić, że tego jeszcze nie widzieliśmy, ale poziom zarówno oprawy graficznej jak i dźwiękowej jest wysoki. Lokacje prezentują się bardzo fajnie główne ze względu na fenomenalną grę świateł i cieni, szczególnie widoczną w dżungli czy bardzo zatłoczonych obszarach miejskich.
Efekty towarzyszące wstrząsom czy samym wybuchom naprawdę mogą się podobać. To samo można powiedzieć o przygotowaniu postaci, broni czy pojazdów.
Tak naprawdę to dopiero udźwiękowienie pokazuje pazur. Odgłosy z pola bitwy są niesamowicie realistyczne, chwilami po prostu czujemy się jakbyśmy byli w samym środku walki. Wybuchy, strzały czy dialogi przygotowano pierwszorzędnie, dzięki czemu gra przy dobrych głośnikach czy słuchawkach potrafi nam dać wiele radości.
Nie ma, co ukrywać, ale najważniejszym elementem wszystkich odsłon serii Battlefield był właśnie multiplayer. W grze nie ma postaci Medyka, którego umiejętności przejął szturmowiec, a w amunicję zaopatruje nas Żołnierz Wsparcia.
Ten podział klas z początku wydawał mi się dość dziwny, ale już kilka minut spędzonych przy padzie sprawiło, że szybko dostrzegłem plusy takiego systemu. Kolejnym elementem, który zasługuje na pochwałę, jest to, że ekwipunek, jaki dostajemy, możemy na różne sposoby ulepszać poprzez dodanie specjalnych lunet, uchwytów czy celowników laserowych.
Lokacje – oprócz tego, że fajnie – są spore, przez co nie powinniśmy się nudzić. Żeby poznać każdy kąt i opracować sobie taktykę, która doprowadzi nas do zwycięstwa trzeba będzie spędzić wiele godzin. Tym bardziej, że wiele elementów otoczenia możemy całkowicie zrównać z ziemią (pod tym akurat względem Battlefield bije Call of Duty na głowę), co jeszcze bardziej pobudza do intensywniejszej zabawy.
Poza tym nie musimy przecież biegać ciągle na piechotę. Jeżeli mamy ochotę to możemy zasiądziemy za sterami czołgu, samochodów czy helikopterów i myśliwców, co otwiera kolejne możliwości. Chociaż sterowanie myśliwcem jest trochę niedopracowane i zdarzają się różne opóźnienia w tym, co naciskamy a co robi nasz pojazd na ekranie. Patche powinny załatwić problem.
Zarówno wersja PC jak i te na konsole doczekały się dedykowanych serwerów. Jest to o tyle istotne, że przed rozpoczęciem zabawy możemy ustawić konkretne elementy według własnego gustu tak, aby nie trafić do rundy, gdzie grają sami najlepsi albo ci początkujący.
WYROK
Gracze, którzy zachwycali się Bad Company 2 mogą się poczuć nieco zawiedzeni bo obiecywano o wiele więcej. W ogóle gracze, którzy czytali kolejne zapowiedzi i oglądali co raz lepsze trailery mogą być nieco zawiedzeni. Obiecywano najlepszą grę w historii ludzkości, a tymczasem Battlefield 3 to po prostu bardzo dobra produkcja ze świetnym trybem multi, który oferuje nam długie godziny porządnej rozgrywki, świetną grafiką, fizyką i dźwiękiem.
Nasza ocena: 5/6