Jeżeli ktoś uważał, że gry są prostackie i głupie, wystarczyło mu pokazać pierwszego Bioshock. A jeżeli "dwójka” będzie choć w 1/3 tak udana, to 9 lutego na półki sklepowe trafi małe dzieło sztuki.
Wspomnienia dr Tenennbaum
Akcja gry przenosiła nas do roku 1960; do podwodnego miasta Rapture, stworzonego przez ekscentrycznego naukowca, Andrew Ryana. Miał on jeden pomysł: stworzyć raj dla wybitnych jednostek. Dla naukowców, lekarzy i artystów, którzy bez krepujących ograniczeń moralnych, mieli tworzyć, budować i eksperymentować.
To ostatnie szło im zresztą świetnie: na dnie oceanu znaleziono substancję (ADAM) pozwalająca na genetyczne modyfikacje. Ale coś poszło nie tak i mieszkańców Rapture ogarnęła mania modyfikowania. Dla dodatkowej porcji ADAM-a gotowi byli zabić. Miasto ogarnęła anarchia.
W grze zachwycało (i zachwyca do dziś) wszystko: Rapture wygląda jak podwodny Nowy Jork w stylu art deco. Fabuła wciąga, daje do myślenia, pełna jest niesamowitych smaczków (jak choćby wspomnienia dr Tenennbaum z obozu koncentracyjnego czy kochanki Ryana) i odniesień do powieści Atlas Zbuntowany Ayn Rand.
Niesamowite wrażenie robią tu fantastycznie skomponowane postacie takie jak artysta Sander Cohen czy sam Andrew Ryan. Do tego świetnie zaprojektowane miejsca, przeciwnicy i bronie (wraz z plazmidami, które pozwalają nam wrogów np. zamrażać czy palić).
I wreszcie jeden z najlepszych zwrotów akcji w historii gier, kiedy mniej więcej w połowie rozgrywki trafiamy do biura Ryana i poznajemy prawdziwe znaczenie zwrotu "Byłbyś łaskaw…”
Bioshock podbił serca graczy i krytyków. Trafia do każdego zestawienia w stylu 10 najlepszych gier w historii. Trwają prace nad wysokobudżetowym filmem. A już 9 lutego na rynek trafi kontynuacja gry.
Sporo już o Bioshock 2 wiadomo.
Wiadomo, że ponownie trafimy do Rapture, ale w przeciwieństwie do poprzedniczki, od czasu do czasu wyjdziemy z miasta. A to dlatego, ze nasza postać nie będzie człowiekiem, a jednym z pierwszych prototypów Big Daddy'ego.
Wielkie coś w stroju płetwonurka w jedynce było najgroźniejszym przeciwnikiem naszej postaci. Big Daddy mieli jedno zadanie: chronić Małe Siostrzyczki zajmujące się zbieraniem ADAM-a przed zmutowanymi mieszkańcami Rapture.
Teraz jest podobnie, tylko trochę inaczej. Akcja gry dzieje się kilka lat po wydarzeniach z jedynki. Zmieniło się samo Rapture, zmienił się szef. Andrew Ryana już nie ma, a jego miejsce zajęła Big Mister. To ona – obok mieszkańców miasta i innych Big Daddy – będzie naszym głównym przeciwnikiem.
Żeby sobie z nią Popradzie, będziemy potrzebowali potężnego uzbrojenia. Na "dzień dobry” nasz Big Daddy jest uzbrojony w ogromne wiertło i "rivet gun”; działo pneumatyczne.
Będziemy też korzystać z plazmidów, czyli preparatów mutagennych. Dzięki nim będzie możliwe zamrożenie przeciwnika, podpalenie przeciwnika czy zrobienie mu innej, niezbyt miłej rzeczy.
Premiera gry na PC, Xbox 360 i Playstation 3: 9 luty.