Diablo dobra, bo nie trudno w tej produkcji znaleźć elementy znane z najsłynniejszego hack ‘n slasha w historii. A co to są bazyliony, tego nikt nie wie. W każdym razie chodzi o astronomicznie wielkie liczby, które określają liczbę dostępnych w grze pistoletów, karabinów, wyrzutni, strzelb…
W trakcie gry rozwijamy naszą postać i bawimy się w rusznikarza. Broń możemy:
a. kupić
b. znaleźć
c. samemu sobie zrobić.
Tu pojawiają się wspomniane bazyliony. Bron składamy z różnych dostępnych części, które jeszcze możemy ulepszać i łączna liczba dostępnych kombinacji oscyluje wokół liczby trzech milionów. Robi wrażenie.
Modyfikować i zmieniać można także pojazdy.
A sama gra? Zapowiada się naprawdę dobrze. Najbliżej jej do filmów spod znaku Mad Max. Nam podoba się również oprawa graficzna (całkowicie zmieniona w trakcie produkcji gry). Teraz jest komiksowa i bardzo ładna przy okazji.
Gra ukaże się w najbliższych dniach na PS 3, Xbox 360 i PC. Warto się nią zainteresować.