Aktorka znana z serialu 39 i pół czy filmów Wojna Polska-Ruska tym razem wcieliła się w Obiekt Zero w grze Mass Effect 2. Było ciężko, bo przez cały dzień musiała umierać na różne sposoby.
– Przy filmowym dubbingu wszystko jest proste. Wiadomo, o co chodzi, bo jest jeden scenariusz i jedna fabuła. W grze jest zupełnie inaczej, bo do jednej sytuacji muszę nagrać kilka różnych dialogów – tłumaczy aktorka. Potem było jeszcze gorzej. – Nagrałam już większość kwestii i reżyser mi mówi, że zostało jeszcze kilka drobiazgów. Okazało się, że chodzi o umieranie i to na różne sposoby. Jak mnie dusili, miałam charczeć. Następnie miałam charczeć i ostatkiem sił wzywać Sheparda na pomoc… Potem przez dwa dni nie mogłam mówić.
Pół miliona słów Na szczęście wczoraj Sonia Bohosiewicz nie miała już żadnych problemów i o wszystkim mogła opowiedzieć. A było komu. Na specjalnym pokazie gry Mass Effect 2 pojawił się jeden z twórców nowej produkcji Bioware, Adrian Cho, a przedstawiciele Electronic Arts zdradzili nieco szczegółów o polskim wydaniu gry. W główną rolę komandora Sheparda wcielił się Łukasz Nowicki, znany głownie z podkładania głosów do filmu, a ostatnio z seriali Grzeszni i Bogaci, Naznaczony i Na Wspólnej. Sonia Bohosiewicz została kobietą-zabójcą; Obiektem Zero. Z tego, co widzieliśmy, jej postać zapowiada się ciekawie i niejednoznacznie. Torturowana w dzieciństwie, bohaterka jest bezwzględną zabójczynią, potrafi jednak pokazać ludzką twarz, czego efektem może być romans z głównym bohaterem. "Do wyjaśnienia” zostały jeszcze dwa nazwiska, stylowo zaczernione na polskiej okładce gry. Maja zostać ujawnione już wkrótce, ale już dziś wiadomo, ze polonizacja Mass Effect 2 to jedno z większych przedsięwzięć tego typu w Polsce. Przetłumaczono i nagrano pół miliona słów, a ponad 60 aktorów nagrało wypowiedzi dla 300 postaci.
Mroczniej i szybciej Sporo też wiadomo o samej grze, która jest środkową częścią gwiezdnej sagi. Dwa lata po tym, jak Komandor Shepard odparł inwazję Żniwiarzy planujących zniszczenie wszystkiego, co żywe we wszechświecie, pojawia się nowe, jeszcze gorsze niebezpieczeństwo. Na obrzeżach kosmosu znikają całe ludzkie kolonie, co jest sprawką bardzo niemiłych Zbieraczy. Komandor Shepard musi zebrać elitarną drużynę i ruszyć na – jak wyjaśnił Adrian Cho – niemal samobójczą misję ratowania nie tylko ludzkości, ale właściwie wszystkiego. Gracze, którzy przeszli pierwszą część Mass Effect będą mogli importować zapisane stany gry i kontynuować sagę, grając swoją własną postacią. Przejście jedynki nie jest jednak konieczne. Tym bardziej, że Mass Effect 2 mocno różni się od poprzedniczki. Jest mroczniejsza i nieco bardziej dorosła. Jest też bardziej filmowa: więcej tu nieźle zrobionych i wyreżyserowanych przerywników filmowych. I choć w dalszym ciągu jest to RPG, to większy nacisk położono na akcję i strzelanie (wprowadzono chociażby nowy system obrażeń bazujący na miejscu trafienia). Całość wygląda bardzo dobrze i ci, którym podobała się jedynka, powinni być bardzo, ale to bardzo zadowoleni.