Spyro to bardzo sympatyczny smoczek, który jest bohaterem komiksów, filmów animowanych i gier wideo. W tych ostatnich zawsze było zręcznościowo, kolorowo, a sama rozgrywka stała na wysokim poziomie. Tak samo jest teraz. Recenzja gry Skylanders: Spyro's Adventure.
Oczywiście celom kolekcjonerskim, ponieważ łącznie będą 32 figurki, które będą udostępniały nowe możliwości w grze. A każda z nich kosztuje około 30 zł…
Zacznijmy od tego, że Skylanders jest chyba jedyną produkcją, jaką spotkałem w życiu, której… nie można spiracić. Jeśli nie podłączymy portalu zobaczymy tylko i wyłącznie same intro. Może to jest sposób? Niestety pewien rodzaj entuzjazmu szybko pryska, kiedy dochodzi do nas, że zapłaciliśmy nie małe pieniądze a nie otrzymujemy dostępu do całej gry.
Problem polega na tym, że podczas zwiedzania kolejnych lokacji natykamy się na zamknięte bramy, które może otworzyć tylko konkretny bohater. A mamy tylko trzy figurki. Wniosek jest prosty: chcesz grać dalej to kupuj kolejne.
Cały wątek fabularny Skylanders zaczyna się, kiedy bajkowy świat rządzony przez starego, ale mądrego Mistrza Portali – Eona – zostaje zaatakowany przez tego złego, czyli Kaosa.
Występuje tutaj wyraźny podział na tych dobrych i złych, przez co widać, że fabuła była tworzona pod bardzo młodych graczy.
Poszczególne figurki przeniesione na ekran monitorów różnią się od siebie przede wszystkim sposobem walki. Spyro zieje ogniem, Gill Grunt rzuca harpunem i tryska woda, a Trigger strzela z pistoletów i podrzuca wrogom bomby.
Postać, którą kierujemy podczas zabawy, zbiera specjalne punkty, które wypadają z rozbitych elementów otoczenia. Pozwalają one między innymi na zakup różnych ulepszeń. Na przykład Spyro po jakimś czasie może o wiele szybciej się poruszać, latać czy strzelać ognistymi kulami.
Walka z przeciwnikami jest bardzo intuicyjna i po kilku minutach dokładnie wiemy, o co chodzi. Dochodzą również drobne łamigłówki, które głównie polegają na tym, aby odszukać klucz czy przeskoczyć kilka platform w określonym czasie itp. Wiadomo, że poziom trudności jest dopasowany do młodszych graczy.
Przeciwnicy, których spotkamy na naszej drodze są dość zróżnicowani, przez co nie walczymy z bandą klonów. Każdy wymaga innej techniki, zadania określonej sekwencji ciosów. Jednak, jeżeli nie radzimy sobie tą postacią, którą aktualnie gramy, możemy ją wygodnie zmienić na inną i zastosować odmienną taktykę.
Oprawa audiowizualna Skylanders prezentuje się po prostu świetnie. Jest to bez dwóch zdań najładniejsza produkcja dla dzieci, jaka ukazała się w tym roku. Wszędzie jest bardzo kolorowo, można nawet powiedzieć, że zwariowanie. Postacie jak i efekty zostały przygotowane z najwyższą starannością, a wcześniej wspomniane filmiki jeszcze bardziej podkreślają bajkowy charakter tytułu. Całość dopełnia najwyższej, jakości ścieżka dźwiękowa przygotowana przez mistrza Hansa Zimmera.
WYROK
Skylanders: Spyro's Adventure to kawał bardzo dobrej, zabawnej i świetnie wykonanej gry dla dzieci. Niestety, sama podstawowa wersja nie należy do najtańszych. Już współczujemy rodzicom… Dużym minusem jest też brak polskiej wersji językowej.
Nasza Ocena: 4/5