– Chcieliśmy zrobić coś swojego, nowego, ale jednocześnie znajdującego uznanie w szerszym gronie. Z racji studiów informatycznych i zainteresowań padło na grę komputerową. To dla nas przede wszystkim dobra, ale co najważniejsze twórcza zabawa, przy której wiele się można nauczyć – mówi Dawid „Nagel” Nitka, jeden z założycieli Star Socks Team.
Inicjatywa stworzenia gry wyszła od sześciu młodych osób: Dawida Nitki, Wojciecha Rakszawskiego, Mateusza Jaworskiego, Małgorzaty Płatek, Edyty Świątek i Kamila Szylera. Zanim wszystko na dobre ruszyło dwie ostatnie z różnych przyczyn zrezygnowały z projektu.
– Tak naprawdę wszystko zaczęło się niewinnie na jednym ze spotkań koła LiWO (Linux i Wolne Oprogramowanie), gdzie jednym z wielu pomysłów był nasz i zginął gdzieś w morzu innych, których zwolennikami byli jedynie ich pomysłodawcy – wspomina Dawid. Prekursorzy jednak nie zniechęcili się i już wkrótce rozpoczęli regularne spotkania.
Mijały długie miesiące, w trakcie których na spotkaniach ustalano jak ma wyglądać projekt. Jaka powinna być, jak ją tworzyć i jakiego dokonać podziału prac. Jak dodaje Dawid – Szczerze mówiąc nasze dyskusje nie były łatwe. Każdy z nas miał swoją wizję i nie chciał rezygnować ze swoich pomysłów. Musieliśmy szukać kompromisów co z czasem udawało się coraz lepiej.
Projekt rozrastał się coraz bardziej. Powołano Studenckie Koło Naukowe Grafiki Interaktywnej, które oficjalnie działa na politechnice gliwickiej. Długo nie mogli też znaleźć dla siebie odpowiedniej nazwy. – Na pomysł wpadł kolega, który przy poszukiwaniu nazwy spojrzał pod stół i powiedział od niechcenia co widzi – mówi Dawid. Tak powstała grupa Star Socks Team.
Już jako pełnoprawny zespół, SST skontaktowali się z wydawnictwem Portal. Głównym powodem współpracy była chęć oparcia nowego tytułu na mechanice systemu RPG Neuroshima. – Póki co nie myślimy o jakichś większych kontaktach z gigantami polskiego rynku. Oczywiście nie dlatego, że nie chcemy, ale chyba jest jeszcze na to za wcześnie. Jeśli jednak jakaś firma wyraziłaby chęć współpracy na pewno nie odmówimy – mówi Dawid, który aktualnie pracuje jako Project Manager gry, która ma już oficjalną nazwę: Scamper.
Z pozostałych osób zostali wydzieleni tzw. Team Leaders. W czterech sekcjach znajdują się ludzie różnego pokroju. Wszystko zależy od talentu. Dlatego też w SST zaangażowani są między innymi studenci Informatyki, Elektroniki, Architektury, Grafiki projektowej, Filologii i Kulturoznawstwa.
Jakiś czas temu dzięki SST ruszył MAG, czyli Mała Akademia Gier. W jej ramach do sal Politechniki zapraszani są na wykłady ludzie związani z branżą komputerową (i nie tylko), by podzieli się wrażeniami i doświadczeniami ze swojej pracy. Mają one pomóc wszystkim zainteresowanym w tworzeniu własnych projektów. – Nie zawsze możemy gościć znanych programistów, czy concept artystów dużych firm. Oni na ogół są chętni aby wspomagać tego typu projekty, ale ich osobiste grafiki są bezlitosne, przez co nie zawsze mogą się pojawić. Jak na razie możemy się pochwalić wykładami pracownika Techlandu i innych firm deweloperskich – mówi nasz rozmówca.
Co wiadomo o grze Scamper? Będzie dla pojedynczego użytkownika. Powstaje na zaawansowanym i największym silniku Open Source – OGRE . Multiplayer nie jest wykluczony, ale na razie pozostaje w fazie planów. A tak naprawdę ile już zostało zrobione tej gry? Jak mówi Dawid, sporo: – Ale trochę dyplomatycznie wolałbym określić stan prac jako coś około środka. Mimo to jeszcze przyjdzie nam trochę poczekać na efekt końcowy.
Fani nie będą musieli czekać aż tak długo. SST będzie chciało włączyć ich do współpracy. Co jakiś czas będą udostępniane w sieci kolejne wersje, aby gracze mogli testować i wymieniać się swoimi wątpliwościami i pomysłami.
Większość pracy ułatwiona jest o tyle, że grupa dysponuje systemem opartym o działanie sieci internetowej co pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze. Jednym z założeń jest utworzenie gry za pomocą całkowicie darmowych programów dostępnych w sieci. Twórcy chcą pokazać, że nie trzeba być molochem na rynku, by stworzyć coś ambitnego i fajnego, co sprawi, że spędzimy sporo czasu przed monitorem.
Póki co o działalności grupy możemy się co nieco dowiedzieć z profilu na Facebooku i oficjalnej strony internetowej scamper.pl, która już wkrótce zyska nową szatę. Ponadto jej członkowie uczestniczą we wszelkiego rodzaju konwentach, gdzie reklamują swoją produkcję. Między innymi na lubelskim Falkonie zorganizowali akcję, która polegała na zachęceniu osób do użyczenia swojego wizerunku do gry. Chętnych było ponad 250.
Aktualnie Star Socks Team liczy około czterdziestu zaangażowanych osób. Większość ekipy pochodzi ze Śląska, jednak jeżeli ktoś chciałby dołączyć do grupy czy w jakikolwiek sposób jej pomóc to odległość z racji doby Internetu nie ma znaczenia. Liczą się dobre chęci i zaangażowanie. Szczególnie poszukiwani są wszelkiego rodzaju graficy 3D, programiści C++ i Python oraz fabularzyści SciFi. Jeśli czujecie, że dacie radę a wasz zapał ciężko nazwać słomianym – spróbujcie własnych sił. Grupa szuka również osób, które fascynują się muzyką i wszelkiego rodzaju udźwiękowieniem.