W meczu z rezerwami Cracovii Hetmana po raz pierwszy poprowadził nowy szkoleniowiec – Władimir Geworkian. Zamościanie powalczyli z faworyzowanym przeciwnikiem, ale prosty błąd kosztował ich stratę gola. I ostatecznie nie udało się przerwać fatalnej passy. A rywale zanotowali siódmy mecz bez porażki.
Tym razem piłkarze z Zamościa utrzymali bezbramkowy remis przez 11 minut. Kilkadziesiąt sekund później „Pasy” miały dwa rzuty rożne. Pierwszy nie przyniósł zmiany wyniku, ale drugi już tak.
Goście nie rozegrali stałego fragmentu gry w tradycyjny sposób, bo nikogo nie było tak naprawdę w polu karnym. Wszyscy zawodnicy z Krakowa ustawili się na linii szesnastki. Dopiero tuż przed dośrodkowaniem wbiegli pod bramkę. A tam kiepsko zachował się Michajło Kaznocha, który przegrał walkę o pozycję, nie wyskoczył nawet do piłki, dzięki czemu Damian Bracik nie miał problemów, żeby głową pokonać Dawida Rosiaka.
Do przerwy nic się już nie zmieniło. Po zmianie stron zresztą też. Hetman miał kilka stałych fragmentów gry, ale czujna defensywa rywali nie pozwalała na wiele. W efekcie, ostatni zespół w tabeli grupy czwartej musiał się pogodzić z 12 porażką z rzędu. Ostatni raz Rafał Turczyn i spółka zapunktowali 24 października.
Hetman Zamość – Cracovia II 0:1 (0:1)
Bramki: Bracik (12).
Hetman: Rosiak – Wolanin, Dajos, Grzęda (88 Szatała), Łapiński, Kaznocha, Pupeć, Turczyn, Koszel, Chyrchała (81 Wszoła), Sienkiewicz (56 Białousko).
Cracovia II: Wilk – Supryn Jarzynka, Bracik, Wiśniewski, Malisz, Ożóg (90 Bociek), Lusiusz, Nowicki, Bała (70 Grzebieluch), Ziemnik.
Żółte kartki: Pupeć, Chrychała – Supryn.
Sędziował: Adam Jamka (Kielce).