Przed Zespołem Szkół w Krzczonowie odsłonięto dzisiaj tablicę pamiątkową Mikołaja Siemiona, pedagoga, legionisty, konspiratora i więźnia KL Auschwitz. Ojca słynnego aktora Wojciecha Siemiona. W uroczystości wzięła udział Monika Siemion, wnuczka Mikołaja Siemiona.
Była to postać niezwykła. Mikołaj Siemion urodził się 28 sierpnia 1891 r. w Ratoszynie w rodzinie o patriotycznych tradycjach. – Podczas I wojny światowej walczył w Legionach Polskich, był członkiem Polskiej Organizacji Wojskowej. Uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. jako lokalny komendant Związku Obrońców Ojczyzny – mówi Dawid Florczak z IPN w Lublinie.
W 1921 zamieszkał w Krzczonowie. Został kierownikiem szkoły powszechnej. – Miał świadomość wagi wychowania i kształcenia dzieci i młodzieży dla potrzeb odrodzonego państwa polskiego. Doprowadził do nadania szkole imienia Stanisława Staszica, rozbudował placówkę, planował utworzenie w Krzczonowie uniwersytetu ludowego – dodaje Florczak.
Od pierwszych tygodni II wojny światowej prowadził działalność konspiracyjną. Pod pseudonim „Jan” rozpoczął działalność w organizacji Komenda Obrońców Polski. Aresztowany przez Niemców w marcu 1940, przez sześć tygodni był więziony na Zamku w Lublinie. Po zwolnieniu ponownie aresztowano go 29 listopada 1940. Przetrwał bestialskie tortury, chorował na tyfus. Nie ustawał jednak na duchu. W jednym z grypsów pisał do synów:
„wszystko można stracić, ale nie wolno stracić stałości charakteru. Stałość daje ci cel, a charakter powstrzymuje od upadku i upodlenia. […] Trzeba dać przykład, jak szanować siebie i wszystko co nasze. W zgodzie trwać, pomagać sobie, razem iść”.
30 lipca 1941 r. Mikołaja Siemiona przewieziono do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Dostał numer obozowy 19846. 28 października 1942 r. został rozstrzelany pod Ścianą Straceń w zbiorowej egzekucji więźniów z dystryktów radomskiego i lubelskiego Generalnego Gubernatorstwa.