W Hrubieszowie jest kilkanaście aptek, a sytuacja z ich nocnymi i świątecznymi dyżurami patowa. Aptekarze, zgodnie z zapowiedzią, bojkotują od początku lutego przyjęty jeszcze w 2022 roku harmonogram dyżurów. Nie zamierzają też podejmować tych, które im na kolejne 12 miesięcy wyznaczono w uchwale podjętej w zeszłym tygodniu.
W tej sprawie zwołano sesję nadzwyczajna. Odbyła się w czwartek. – Harmonogram dyżurów aptek został przyjęty, bo taki jest nasz obowiązek wynikający z przepisów prawa – mówi Marek Kata, wicestarosta hrubieszowski.
Chodzi o art. 94 ustawy Prawo farmaceutyczne, w którym zapisano, że „rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych powinien być dostosowany do potrzeb ludności i zapewniać dostępność świadczeń również w porze nocnej, w niedziele, święta i inne dni wolne od pracy”. Obowiązek ustalenia harmonogramu spoczywa zaś na radzie każdego powiatu.
Problem polega na tym, że w Hrubieszowie, gdzie w przeciwieństwie do innych miast powiatowych od 2021 roku nie ma żadnej apteki całodobowej, farmaceuci już dawno sygnalizowali, iż nie są w stanie zapewnić takich dyżurów. Warunkowo zgodzili się je pełnić jeszcze w 2022 (na mocy uchwały obowiązującej do końca lutego 2023), ale oczekiwali, że w bieżącym roku sytuacja się zmieni. Tymczasem, mimo kilku spotkań w tej sprawie, niczego nowego im nie zaproponowano. Dlatego aptekarze się zbuntowali i już w styczniu zapowiedzieli, że od lutego dyżurów pełnić nie będą.
– Bo przecież nie dyżuruje apteka, jako lokal, ale dyżurują ludzie, a takich po prostu w Hrubieszowie brakuje (samodzielny dyżur może pełnić jedynie magister farmacji – red.) – przekonuje Greta Jasina, jedna z hrubieszowskich farmaceutek.
Argumenty swoje i innych aptekarzy zamierzała przedstawić radnym jeszcze podczas styczniowej sesji, ale najpierw odmówiono jej możliwości zabrania głosu, a gdy jedna z radnych przekazała swój czas na wypowiedź, mikrofon został po 5 minutach wyłączony.
Jasina zdążyła jednak wówczas powiedzieć, że nikt z prowadzących apteki nie decydował się na pracę za darmo. Zaś apelowanie do farmaceutów, by pracowali bez zapłaty, nazwała obraźliwym nie tylko dla nich, ale również dla ich rodzin. Podkreślała również, że to do obowiązków rady powiatu należy zapewnienie mieszkańcom dostępu do produktów leczniczych w nocami i w dni świąteczne. Przypomniała jednak, że hrubieszowski samorząd nie zaproponowały aptekarzom żadnych rozwiązań, które za pracę na dyżurach zapewniałyby jakąkolwiek zapłatę czy choćby zachętę do wypracowania wspólnego stanowiska. – Zostaliśmy zlekceważeni tak samo jak opinia w sprawie uchwały Okręgowej Izby Aptekarskiej i pani burmistrz – uważa Greta Jasina.
Rzeczywiście burmistrz Marta Majewska przedstawiony jej projekt uchwały zaopiniowała pozytywnie, jednak pod warunkiem „uzyskania pozytywnej opinii samorządu zawodowego farmaceuty”. Tymczasem Tomasz Baj, prezes ORA w Lublinie w swoim piśmie do hrubieszowskiego starostwa wyraźnie zaznaczył, że opinia na temat zaproponowanego rozkładu dyżurów w dni wolne od pracy, a także nocami jest negatywna.
Przekonywał, że nieuzasadnione jest, aby koszty realizacji zadań wynikających z prawa farmaceutycznego obciążały przedsiębiorców prowadzących apteki, a nie podmiot nakładający na nich ten obowiązek. Podkreślił, że farmaceuci w Hrubieszowie nie mają możliwości zapewnienia całodobowych dyżurów bez naruszenia Kodeksu Pracy, a poza tym obawiają się, że zmuszanie ich do pracy ponad siły i możliwości narazi ich na potencjalne popełnienie błędu, który „może negatywnie wpłynąć na zdrowie i/lub życie pacjenta”.
Te argumenty do hrubieszowskich radnych jednak nie trafiły i nowy harmonogram, obowiązujący od marca został przegłosowany.
Co, jeśli aptekarze dyżurów pełnić nie będą? – Jeżeli dotrą do nas takie sygnały, będziemy zmuszeni powiadomić nadzór farmaceutyczny – uprzedza wicestarosta Kata.
Tymczasem hrubieszowscy aptekarze twardo stoją przy swoim. – Jesteśmy wciąż gotowi, by podjąć rozmowy, ale nie może być tak, że stawia się nas pod ścianą i zastrasza, bo tak należy słowa pana wicestarosty potraktować – ucina Greta Jasina.
Warto dodać, że z inicjatywy ministerstwa zdrowia już od 2021 roku prowadzone były prace nad nowelizacją Prawa farmaceutycznego. Proponowano m.in., by dyżury aptek nie były oparte na przymusowości, ale dobrowolności, a poza tym w dużej części płatne, zaś finansowane np. ze środków NFZ i samorządów. Ostatecznie jednak do zmian w przepisach dotychczas nie doszło.