Choć w jednej chwili stracili połowę swojego stada, z którego hodowli się utrzymywali, nie chcieli nikogo o pomoc prosić. Ale sąsiedzi i znajomi nie pozostawili rodziny z Terebinia w potrzebie. Zorganizowali dla nich zrzutkę.
O nieszczęściu, jakie spotkało państwa Bożenę i Andrzeja Cisłów z Terebinia w gminie Werbkowice pisaliśmy przed kilkoma dniami. W trakcie weekendowej burzy piorun trafił w oborę, w której trzymali swoje zwierzęta. Zabił 8 krów. To połowa stada, które hodowali i z którego utrzymywali się wraz z dziećmi.
Niestety, bydło nie było ubezpieczone. Rolnicy ponieśli duże straty, a także mają teraz ograniczone możliwości zarabiania.
Nikogo nie prosili o pomoc. Zorganizowana w internecie zbiórka pieniędzy to inicjatywa ich znajomych. – Ludzie z Terebinia zaraz po tej tragedii zadzwonili do mnie, prosząc, żebym tej rodzinie pomogła – mówi Danutra Muzyczka, hrubieszowska radna powiatowa z Werbkowic, znana w lokalnym środowisku z angażowania się w wiele charytatywnych przedsięwzięć.
Zaraz po tym zatelefonowała do pani Bożeny. Ta jednak początkowo odmawiała zgody na organizację zrzutki.
– Ciągle mi powtarzała, że to nie potrzebne, że pewnie są ludzie bardziej potrzebujący, że oni sobie poradzą. Ale ja wiem, że do niej i jej męża też trzeba wyciągnąć pomocną dłoń. Dlatego ostatecznie ja do tej zbiórki przekonałam – opowiada radna Muzyczka.
Pieniadze można wpłacać poprzez portal zrzutka.pl. Z założonego budżetu na poziomie 60 tys. zł już jest ponad 18 tys. Danuta Muzyczka nie może się nacieszyć.
– To jest bardzo miłe, że ludzie mają takie dobre serca. A państwo Cisłowie na to zasługują, są znani w swojej wsi i okolicy z uczciwości i pracowitości. Stąd taki odzew. Wiem, że w pomoc im angażują się też sołtysi z okolicznych wiosek – podkreśla radna.