

Górnik Łęczna w Lany Poniedziałek pokonał u siebie Chrobrego Głogów i odniósł piąte zwycięstwo z rzędu. O tym, że trzy punkty zostały w Łęcznej zadecydowała piękna bramka Fryderyka Janaszka. Jak spotkanie podsumowali szkoleniowcy obu drużyn?

Łukasz Becella, trener Chrobrego
– Przygotowaliśmy się do bardzo ważnego meczu i traktowaliśmy naszego przeciwnika wyjątkowo. Wiedzieliśmy, że Górnik był po czterech zwycięstwach w lidze i o co grał z nami. My gramy obecnie o utrzymanie. Przyjechaliśmy do Łęcznej bardzo skoncentrowani, święta były podporządkowane temu meczowi. Początek pokazał, że byliśmy zespołem dobrze zorganizowanym i stwarzającym dużo sytuacji bramkowych. Mieliśmy słupek i poprzeczkę i powinniśmy w pierwszej połowie zdobyć przynajmniej jedną bramkę. Po przerwie nie chcieliśmy osiąść na laurach tylko walczyć dalej. Szukaliśmy bramki, bo naszym celem było zwycięstwo. W drugiej połowie Górnik był więcej przy piłce, ale mieliśmy swoje okazje i znów zabrakło nam skuteczności. Szkoda sytuacji Mateusza Lewandowskiego dlatego jesteśmy po tym meczu smutni gdyż chcieliśmy przywieźć do Głogowa jakieś punkty.
– Mój zawodnik po meczu miał „limo” na głowie więc na pewno został uderzony. Może kamera nie pokazała dokładnie tej sytuacji, ale z naszego punktu widzenia i sytuacji naszego zawodnika to uderzenie w głowę było. Nie otrzymaliśmy jednak karnego i szansy na wyrównanie. Jesteśmy podrażnieni porażką w Łęcznej i chcemy jak najlepiej przygotować się do derbów z Miedzią Legnica. Górnikowi gratuluję zwycięstwa, bo był bardzo skuteczny.
Pavol Stano, trener Górnika
- Chciałbym podziękować zawodnikom i kibicom za ten mecz. To było dla nas bardzo trudne spotkanie. Przeciwnik ma bardzo ciekawą drużynę i interesowałem się w swoim czasie kilkoma zawodnikami Chrobrego. Słowa uznania należą się głogowianom, którzy byli bardzo niewygodnym przeciwnikiem. Z tego też względu jeszcze bardziej doceniam naszą wygraną. Dziękuję wszystkim, którzy byli na stadionie. Dzięki zwycięstwu cały czas pozostajemy w grze o nasze cele.
