Spółka FruVitaLand z Piotrawina donosi do prokuratury na dyrektora lubelskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W tle wstrzymana wypłata ponad 4 mln zł unijnej dotacji. A w centrum sporu kilkuset rolników, który sprzedali spółce owoce, ale nie dostali za to pieniędzy. Dług spółki względem wszystkich dostawców sięga 11 mln zł.
– Najpierw członkiem grupy FruVitaLand był mój tata, później ja. Wtedy też zaczęły się problemy, czyli jakieś 2-3 lata temu.
Dług, jaki ma grupa wobec mnie, sięga ok. 240 tys. zł – mówi Mateusz Jurak, jeden z rolników, który sprzedał owoce spółce FruVitaLand, ale pieniędzy nie otrzymał.
W podobnej sytuacji są też inni sadownicy. – Ileż jeszcze czasu mamy być tym feudalnym chłopem? – denerwuje się Edyta Niezgoda, której mąż należy do grupy. – Firma jest nam winna ok. 50 tys. zł za dostarczone jabłka, czereśnie i wiśnie. Faktury były wystawiane z terminem płatności ponad pół roku, więc był czas na uregulowanie płatności. Część bieżących faktur było uregulowanych po interwencji u zarządcy (spółka jest w restrukturyzacji – red.).
Poszkodowanych rolników jest więcej. – Sprzedaliśmy jabłka na kwotę 200 tys. zł. Po telefonach udało się nam odzyskać 90 tys. zł – mówi Sylwia Mazur. Sprawa trafiła do sądu. – Sąd wydał nakaz zapłaty. Tyle że ze powodu omyłki pracownika sądu wszystko zostało unieważnione. Sprawa wraca na wokandę.
Winna Agencja
Zarząd Grupy FruVitaLand przyznaje, że ma nieuregulowane zobowiązania wobec ponad 400 dostawców – rolników, ale też dostawców opakowań i usług.
– Kwota wynosi ok. 11 mln zł, z czego udział członków grupy to ok. 4,5 mln zł – przyznaje Rafał Szmit, prezes Grupy, który tłumaczy, że spółka bez restrukturyzacji zobowiązań nie jest w stanie spłacać rolników z bieżącej działalności, bo są również koszty stałe. – Między innymi już od 7 lat samych kredytów spłacamy rocznie ok. 2 mln zł – podaje Szmit.
Władze spółki za całą sytuację obwiniają Agencję. Zdaniem zarządu problemy spółki zaczęły się od niewypłaconej przez ARiMR części dofinansowania do inwestycji grupy z 2016 roku. Chodzi o ok. 4,5 mln zł.
– Jeśli ktoś otrzymuje zwrot do inwestycji w wysokości 75 proc. kosztów kwalifikowanych, to musimy ocenić, jaki był rzeczywisty koszt zrealizowanej inwestycji – zaznacza Krzysztof Gałaszkiewicz, dyrektor lubelskiego oddziału ARiMR. – Ile w rzeczywistości kosztował grunt, na którym stanął budynek, szczególnie w sytuacji, kiedy pojawiają się wątpliwości co do rzetelności sporządzenia wyceny inwestycji przez grupę.
W konsekwencji dyr. Gałaszkiewicz w 2017 r. odmówił przyznania dotacji. Od tej decyzji grupa odwołała się do prezesa ARiMR. Ten uchylił decyzję lubelskiego dyrektora i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Prokuratura i sąd
W międzyczasie do Prokuratury Rejonowej w Lublinie wpłynęło zawiadomienie w sprawie spółki dotyczące usiłowania doprowadzenia Agencji do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, jak też poświadczenia nieprawdy w dokumentach. – Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w postaci wyłudzenia dofinansowania wniosła policja – podkreśla dyrektor Gałaszkiewicz.
Tyle że prokuratura nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego i śledztwo umorzyła. – Jeśli postępowanie odwoławcze od decyzji o zawieszeniu płatności zostanie zakończone przez prezesa ARiMR, wtedy będziemy procedować wniosek i wydawać decyzję w trybie administracyjnym – zapowiada dyrektor Gałaszkiewicz.
Tymczasem spółka złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektora lubelskiej agencji.
– Każdy obywatel ma prawo złożyć takie zawiadomienie. Będzie to badać prokuratura – komentuje Gałaszkiewicz. – Jako dyrektor muszę dbać o unijne pieniądze, czyli tak naprawdę pieniądze wszystkich podatników.
Członkowie zarządu FruVitaLand zapowiadają też, że złożą pozew w sądzie. – Złożenie pozwu cały czas jest blokowane przez ARiMR, który pomimo wyroku sądu i wysłanych ponagleń do dnia dzisiejszego się nie wypowiedział. Przez tak bezkarne działania dziś cierpi kilkuset rolników i firm. Będziemy dodatkowo walczyć o odszkodowanie w kwocie co najmniej 8 mln zł – zapowiada Szmit.