Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Ekologia

2 maja 2020 r.
8:08

Jak nasza kwarantanna służy lubelskiej przyrodzie

61 0 A A
Obecnie przyroda oddycha pełną piersią. Jest jej łatwiej, kiedy człowiek się nie kręci. Zdecydowanie bardziej bezpiecznie czują się w tym momencie sarny. Myślę, że odczuwają większą ulgę, są swobodniejsze - opowiada Ewa Piasecka, wicedyrektor Poleskiego Parku Narodowego
Obecnie przyroda oddycha pełną piersią. Jest jej łatwiej, kiedy człowiek się nie kręci. Zdecydowanie bardziej bezpiecznie czują się w tym momencie sarny. Myślę, że odczuwają większą ulgę, są swobodniejsze - opowiada Ewa Piasecka, wicedyrektor Poleskiego Parku Narodowego (fot. Poleski Park Narodowy/Jarosław Kochnio/J.Szymański)

„Wystarczyły dwa tygodnie zakazu wstępu do lasu, a przyroda odżyła; zwierzęta wyszły z leśnych ostępów i z ciekawości zaczęły nawet zwiedzać ludzkie osiedla” – poinformowało Ministerstwo Środowiska. A jak to wygląda w naszym regionie?

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Dla niektórych zwierząt kryjących się w Poleskim Parku Narodowym, wyściubianie nosa w pobliże ulic to standard. Takim przykładem są łosie, które wiosną posilają się trawą rosnącą na poboczach. Natomiast żurawie, które tej pory były raczej skrytymi ptakami, teraz żerują przy samych drogach, a na poleskich polach obserwujemy wysyp saren. Ludzka kwarantanna z pewnością służy tu przyrodzie.

Człowiek się nie kręci

– Obecnie przyroda oddycha pełną piersią. Jest jej łatwiej, kiedy człowiek się nie kręci. Zdecydowanie bardziej bezpiecznie czują się w tym momencie sarny. Myślę, że odczuwają większą ulgę, są swobodniejsze. Od zeszłego poniedziałku nasz park jest udostępniany dla turystów, więc zwierzęta powoli zaczynają się chować. Choć zarówno one, jak i ludzie wiedzą, jak się zachowywać we wspólnej przestrzeni parku. Ścieżki są zaprojektowane tak, żeby zwierzyna mogła sobie spokojnie przejść. Ona w dużej mierze przyzwyczaiła się do tej infrastruktury. Wie, kiedy wychodzić, kiedy nie wychodzić – opowiada Ewa Piasecka, wicedyrektor Poleskiego Parku Narodowego, dodając: – Dla ludzi obecność zwierząt stanowi dodatkową atrakcję. Kiedyś, na jednej ze ścieżek turyści mogli obserwować łosia. To było dla nich bardzo ciekawe i radosne doświadczenie.

Majówka na Polesiu to możliwość spotkań z wygrzewającymi się na skarpach żółwiami, budującymi żeremie bobrami czy żerującymi na łąkach żurawiami.  – Na spacer po parku najlepiej udać się wczesnym rankiem. Wtedy swoim kangorem odzywają się żurawie. Warto posłuchać tych pięknych dźwięków. Należy pamiętać, aby zachowywać się odpowiednio cicho (wtedy mamy również większe szanse, żeby spotkać dziką zwierzynę np. łosia czy sarny) oraz by pod żadnym pozorem nie pochodzić do zwierząt, nie dotykać ich – podkreśla Piasecka.

Jeże na szlaku

Świat zwierząt Roztoczańskiego Parku Narodowego to ponad 3630 gatunków. Oprócz ok. 3300 gatunków bezkręgowców, stanowiących mniej więcej 10 proc. fauny krajowej, spotkamy tu m.in. traszki, żółwie, bociany, orły, dzięcioły, a także rysie czy wilki.

– Nie zauważyliśmy specjalnie dużych zmian, natomiast z pewnością możemy stwierdzić, że zwierzęta wykorzystują to, iż obecnie jesteśmy mniej mobilni i nie udajemy się w miejsca, gdzie one żyją.

Zaobserwowaliśmy, że w pobliżu szlaków, pojawiło się więcej zwierząt, takich jak jeże, żółwie czy sarny. Należy pamiętać, że wiele z nich nie reaguje tak negatywnie na samą obecność człowieka, jak na zwarte grupy czy ciągłe przemieszczanie się ludzi – tłumaczy Andrzej Tittenbrun, dyrektor Roztoczańskiego Parku Narodowego. Podkreśla, że brak chwilowej ingerencji człowieka w ekosystem jest bardzo pozytywnym zjawiskiem dla przyrody. Mimo tego, zarówna fauna, jak i flora Parku mierzy się obecnie z szalenie trudnym czasem ze względu na panującą suszę.

– Kwarantanna to moment wytchnienia nie tylko dla przyrody, ale i czas refleksji dla ludzi. Kiedy byliśmy zamknięci w domach czy mieszkaniach i nie mieliśmy możliwości obcowania z przyrodą, dopiero zaczęliśmy doceniać korzyści, jakie z niej czerpiemy – dodaje dyrektor RPN.

Nie jesteśmy jej potrzebni

Krzysztof Wojciechowski z Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych potwierdza stanowisko Ministerstwa Środowiska, co do tego, że obecnie przyroda odżyła: – To niezbyt optymistyczne stwierdzenie dla nas ludzi, ale nie jesteśmy jej do niczego potrzebni. Jeżeli nas nie ma, to każdorazowo ma się ona lepiej. Zawsze i wszędzie tak było, że tam gdzie działalność człowieka, tam niszczenie przyrody. Pamiętajmy, że w lasach jesteśmy jednak gośćmi – mówi Krzysztof Wojciechowski. – Obecnie wyczuwa się w nich spokojną atmosferę. Choć można je już odwiedzać, wcale nie ma tłumów. Podczas zakazu wstępu do lasów, zwierzyna na pewno się uspokoiła. To dla niej ważne zwłaszcza teraz, kiedy jest sezon lęgowy. Z pewnością skorzystały na tym ptaki, które szczególnie nie lubią, gdy się ich niepokoi. One o tej porze roku zakładają gniazda, wysiadują jaja, a niektóre z nich karmią młode.

To właśnie aktywność ludzka niejednokrotnie płoszy ptaki. Nasza nieobecność na cennych przyrodniczo przestrzeniach, wyszła na dobre także płazom.

– W ich przypadku nałożyły się na siebie dwa zjawiska. Po pierwsze, i to jest bardzo dobra wiadomość, to zmniejszenie ruchu. Im mniej pojazdów, tym większe prawdopodobieństwo, że jakaś żaba czy ropucha spokojnie przejdzie przez asfalt. Druga kwestia jest jednak negatywna. Jest susza, a przez to płazów jest generalnie o wiele, wiele mniej. One składają swój skrzek w kałużach, różnego rodzaju zagłębieniach czy terenach podmokłych, których teraz nie ma. W tamtym roku w pobliżu większych kałuż można było usłyszeć przepiękne żabie murmurando – wspomina Wojciechowski.

Dzięki zmniejszeniu się ruchu w okresie kwarantanny, pracownicy Lubelskich Parków Krajobrazowych nie musieli wykonywać operacji przenoszenia płazów (głównie ropuch) na drugą stronę drogi, co czynili w drugiej połowie kwietnia zeszłego roku we Wrzelowieckim Parku Krajobrazowym. Teraz nie ma takiej potrzeby. Okazuje się, że mimo braku ludzkiej interwencji, drogi nie zostały zalane ciałami porozjeżdżanych płazów.

Cisza na osiedlu

– W skali mikro, to że mniejsza aktywność człowieka wpływa na przyrodę, jest widoczne nawet na osiedlach. Na LSM, gdzie mieszkam, zaobserwowałem, że gołębie przestały uciekać spod kół samochodów. Bardzo mnie to zdziwiło, choć to generalnie ufne ptaki. Kiedy na osiedlu panuje prawie że martwa cisza, rzadko przejeżdżają auta, to zwierzęta coraz mniej się boją – opowiada Krzysztof Wojciechowski, który zachęca do tego, aby poddać się modzie na mikroturytykę; zrezygnować z chorwackich plaż, kanaryjskich hoteli all inclusive, widoku Petry czy Wieży Eiffla, penetracji Wielkiego Kanionu czy pływania po wietnamskich zatokach, a zamiast tego urlop spędzić na Polesiu czy Roztoczu: – Na Lubelszczyźnie mamy najwięcej parków krajobrazowych w całej Polsce. Jest ich aż 17. Oprócz skrajności (czyli morza i gór) zobaczymy tu wszystko: pola, jeziora, torfowiska, jeziora, duże rzeki, jary czy lasy (w zasadzie jakie chcemy: i bukowe, i mieszane, i iglaste). Nasz rejon jest bardzo obfity przyrodniczo.

Dla lwów z parku Krugera w RPA brak ruchu na ulicach był idealnym powodem do tego, by spokojnie wygrzewać się na asfalcie (fot. South African National Parks‎SANParks/Facebook)

Wiosna dla płazów i gadów

Pracownicy Nadleśnictwa Lasów Janowskich nie odnotowali zauważalnego wzrostu liczby spotkań z dzikimi zwierzętami „twarzą w twarz” w okresie kwarantanny, natomiast zgodnie twierdzą, że zmniejszona liczba osób w lesie, brak spacerowiczów, czy amatorów jazdy na rowerze sprawia, że jest w nich dużo spokojniej.

– Lasy Janowskie, jako jeden z największych, zwartych kompleksów leśnych w naszym kraju zapewniają wystarczającą, niezbędną do życia przestrzeń bardzo wielu gatunkom zwierząt. Dla mieszkańców Janowa Lubelskiego i okolicznych miejscowości widok sarny, zająca, bażanta, czy lisa, mimo że wywołuje emocje, nie jest widokiem niecodziennym. Ponadto, położony w centralnej części kompleksu leśnego Janów Lubelski jest miastem niewielkim, nie rozrasta się zbyt szybko, więc dzikim zwierzętom nie są zabierane tereny bytowania. W związku z czym nie potrzebują one teraz, „przy okazji” kwarantanny „odbierać” ludziom tej przestrzeni, jak może to mieć miejsce w dużych, szybko rozbudowujących się aglomeracjach. Choć niektóre gatunki zwierząt prawdopodobnie odczuwają powodu kwarantanny większy komfort, także te stojące w roli drapieżników, których nikt nie płoszy. Naturze służy z pewnością zmniejszony na drogach ruch pojazdów, które są przyczyną wielu śmiertelnych potrąceń zwierząt. Na pierwszy plan w okresie wiosennym wysuwają się głównie płazy i gady: mniejszy ruch daje im większe szanse na przeżycie – opowiada Ewa Flis–Martyniuk, starszy specjalista Służby Leśnej ds. ochrony przyrody i BIP.

Jak zachowywać się w lesie?

Z naturą trzeba obcować w taki sposób, aby nie przyczyniać się do jej destrukcji.

– Jeżeli będziemy przestrzegać ogólnie przyjętych zasad zachowania się w lesie, będziemy cicho poruszać się po wyznaczonych trasach, nie będziemy wchodzić na tereny objęte ochroną strefową, czy płoszyć zwierząt – przyroda nie odczuje w drastyczny sposób naszej obecności. Wchodząc do lasu, powinniśmy uszanować wszystko to, co w nim żyje. Musimy zachowywać się tak, by nie przeszkadzać i niczego nie niszczyć! – podkreśla  Ewa Flis–Martyniuk. – Nasza wizyta nie może pozostawić po sobie śladów, dlatego nie wolno tu śmiecić. Pamiętajmy, że największym zagrożeniem dla lasu jest pożar. Prawo zabrania palenia ognia w lesie, musimy więc zachowywać dużą ostrożność, szczególnie w okresie suszy jaka ma miejsce obecnie, kiedy każde zarzewie ognia może wywołać ogromny i trudny do ugaszenia pożar. Gospodarzami w lesie są zwierzęta tu żyjące, których nie wolno gonić, straszyć, brać na ręce, a już na pewno nie wolno niszczyć ich gniazd czy nor. Może się zdarzyć, że spotkamy młode, z pozoru porzucone zwierzęta: nie należy ich przenosić w inne miejsca, dotykać, głaskać, ani tym bardziej zabierać do domu. Spacerując z psem po lesie, musimy także pamiętać, że nasz pupil powinien być na smyczy i w kagańcu. Spacer czy wycieczka do lasu to także kwestia odpowiedniego przygotowania ubioru i prowiantu, którego resztek nie powinniśmy pozostawiać dla dzikich zwierząt.

Krzysztof Wojciechowski z ZLPK twierdzi, że należy powoli przyzwyczajać się do sytuacji, kiedy nie możemy korzystać z dobrodziejstw lasów. Możliwe, że przez suszę, która wzmaga zagrożenie pożarowe na zalesionych terenach zakaz wstępu na nie będzie warunkiem koniecznym, aby wyeliminować pożary.

Niedźwiedzie, łanie, lwy i meduzy

Na Facebooku Nadleśnictwa Baligród znajdziemy nagranie niedźwiedzicy i dwóch małych niedźwiadków wspólnie przechodzących przez drogę. Ten jakże niecodzienny widok spacerujących zwierząt możemy odnaleźć także na zachód od Bieszczad. Po jednej z głównych arterii Zakopanego przechadzało się wielkie stado łań.

Dla lwów z parku Krugera w RPA brak ruchu na ulicach był idealnym powodem do tego, by spokojnie wygrzewać się na asfalcie.

Zamarłe miasta zaciekawiły także pumy, które wybrały się do Santiago de Chile w poszukiwaniu pożywienia.

Na plaże w Tajlandii powrócił zagrożony gatunek żółwi (Dermochelys coriacea). W czasach pandemii ich samice składają jajka w miejscach, które wcześniej były podłożem dla oddzielnej od siebie parawanami chmary turystów.

Niemniej dzieje się w Indiach. Ulicami miasta Tirupati wędrowały jelenie, a w Kozhikode jakże bezpiecznie, bo korzystając z przejścia dla pieszych, spacerował mały indyjski cywet.

– Zakaz wstępu do lasu trwał w Polsce zbyt krótko, żeby można było zobaczyć jakąś wyraźną tendencję, ale to, co obserwujemy na świecie jest cudowne. Wczoraj widziałem film przedstawiający meduzę, która pływa w weneckich kanałach. Coś niesamowitego! – komentuje Krzysztof Wojciechowski. – Kanały w Wenecji to był jeden wielki ściek, a nagle okazuje się, że meduzy dają radę tam wpłynąć. Im dalej od nas (a zwłaszcza tam, gdzie czas kwarantanny trwał dłużej) te obserwacje są bardziej spektakularne.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Piękne wakacje w Azji z PLL LOT

Piękne wakacje w Azji z PLL LOT

Polskie Linie Lotnicze LOT oferują bezpośrednie połączenia z wieloma ekscytującymi miejscami w Azji, umożliwiając podróżnym odkrywanie egzotycznych kultur, spektakularnych krajobrazów i unikalnej kuchni. Dzięki nowoczesnym samolotom Dreamliner, długie loty są wygodne i przyjemne, co czyni podróżowanie do dalekich krajów jeszcze bardziej dostępne. Przedstawiamy kraje, do których można się udać z PLL LOT, wraz z poradami dotyczącymi planowania podróży.

Zabieg wykonywany podczas otwarcia Lubelskiego Ośrodka Spastyczności

Kompleksowe leczenie pacjentów neurologicznych. Otwarto Lubelski Ośrodek Spastyczności

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym Nr 4 w Lublinie otwarto Lubelski Ośrodek Spastyczności. To pierwsza tego typu placówka w województwie lubelskim, która pomoże pacjentom neurologicznym uporać się ze skutkami choroby.

Jak dobrze znasz kolędy? Quiz dla prawdziwych kolędników
QUIZ

Jak dobrze znasz kolędy? Quiz dla prawdziwych kolędników

Wigilia to czas gdy przy świątecznym stole rozbrzmiewają kolędy. A znasz bardzo dobrze ich tekst?

Paweł Socha w rundzie jesiennej wiele razy ratował Świdniczankę od straty gola

Świdniczanka planuje pięć-sześć transferów. „Rozmawialiśmy z grubo ponad 50 piłkarzami”

Zima w ekipie Świdniczanki będzie pracowita. I trudno się dziwić. Po rundzie jesiennej drużyna Łukasza Gieresza jest jednym z kandydatów do spadku. W tabeli znajduje się na trzecim miejscu, ale od końca. Do bezpiecznej strefy traci siedem punktów. Trener i dyrektor sportowy Mateusz Pielach prowadzą rozmowy z zawodnikami, a do klubu może przyjść nawet pięciu-sześciu zawodników.

O dawnych tradycjach opowiada Agata Witkowska z Muzeum Wsi Lubelskiej
WYWIAD
galeria

Choinka, pusty talerz i sianko. Skąd to się wzięło?

Wigilijne potrawy były zawsze postne, a ich liczba zależała od regionu i zamożności gospodarzy. Na Lubelszczyźnie liczba dań była często nieparzysta: pięć, siedem, a u bogatszych trzynaście – rozmowa z AGATĄ WITKOWSKĄ z Działu Edukacji i Promocji Muzeum Wsi Lubelskiej.

Samotni i bezdomni już zasiedli przy wigilijnym stole
ZDJĘCIA
galeria

Samotni i bezdomni już zasiedli przy wigilijnym stole

Lubelska Caritas jak co roku zorganizowała Wigilię dla potrzebujących. Nie zabrakło wspólnego posiłku, kolędowania i łamania się opłatkiem.

Świąteczna piosenka i życzenia od siatkarzy Bogdanki LUK Lublin
film

Świąteczna piosenka i życzenia od siatkarzy Bogdanki LUK Lublin

Wiadomo, że na parkiecie radzą sobie znakomicie. Sprawdźcie, jak siatkarze Bogdanki LUK Lublin spisali się przy mikrofonie. Wilfredo Leon i spółka zaprezentowali swoją wersję świątecznej piosenki „Pada śnieg, pada śnieg”. A przy okazji złożyli kibicom życzenia na święta.

Gdzie jest święty Mikołaj? Sprawdź, czy już do ciebie leci
RADAR

Gdzie jest święty Mikołaj? Sprawdź, czy już do ciebie leci

W Wigilię i Boże Narodzenie najwięcej pracy ma święty Mikołaj. Ten najprawdziwszy z Laponii, wyruszył już w drogę ze świątecznymi prezentami.

Serwis wózków widłowych – 5 powodów, dla których warto naprawiać wózek u producenta

Serwis wózków widłowych – 5 powodów, dla których warto naprawiać wózek u producenta

Wózki widłowe muszą regularnie przechodzić serwis. Jakakolwiek usterka w obrębie takich maszyn może bowiem powodować poważne zagrożenie dla pracowników. Gdzie najlepiej naprawić taki pojazd? Poznaj zalety serwisu wózków widłowych u producenta. Kto może znać lepiej budowę pojazdów i wiedzieć, jakie usterki zdarzają się w nich najczęściej, jeśli nie ich producent? To jasne. Dlatego w przypadku serwisu wózków widłowych – podobnie jak w przypadku innych pojazdów – naprawy wykonywane bezpośrednio przez producenta są najbezpieczniejszą, najbardziej polecaną i w długofalowej perspektywie najbardziej opłacalną opcją. Jakie konkretnie korzyści płyną z takiego rozwiązania?

Pijany pojechał po karpia – trafił na policję

Pijany pojechał po karpia – trafił na policję

37-latek wybrał się samochodem po karpia na wigilię. Nie przeszkadzały mu w tym blisko 2 promile alkoholu w organizmie.

Takiej choinki jak ta, nie ma chyba w całej Polsce!
ZDJĘCIA
galeria

Takiej choinki jak ta, nie ma chyba w całej Polsce!

Chyba się nie pomylimy jak napiszemy że choinka, która stanęła pod Urzędem Miasta Świdnik jest wyjątkowa w skali całego kraju. Ma ona przypominać i dbać o nasze bezpieczeństwo.

MACIEJ BARTON, SZEF KUCHNI W OSTOJA CHOBIANICE, PASJONAT TRADYCYJNEJ POLSKIEJ KUCHNI
MAGAZYN

Pasztety i pierogi, czyli ostatnie przygotowania przed wigilią

Podczas przygotowywania dań na domową wigilię będę posiłkował się sprawdzonymi przepisami Hanny Szymanderskiej, pierwszej damy polskiej kuchni. Polecam jej książkę „Wigilia”. Przyrządzę kaszubski pasztet ziemniaczany, pasztet z karpia i ulubione przez Hanię pierogi z gryczanej mąki, które mają korzenie u Was; na wschodzie.

Przemysław Jasiński (Motor Lublin): Liczymy te dane, które mają wpływ na nasz proces treningowy

Przemysław Jasiński (Motor Lublin): Liczymy te dane, które mają wpływ na nasz proces treningowy

Rozmowa z Przemysławem Jasińskim, asystentem trenera w sztabie Motoru Lublin

Ten świąteczny prezent nie zmieści się pod choinką. Nowe samochody trafiły do domów dziecka
galeria

Ten świąteczny prezent nie zmieści się pod choinką. Nowe samochody trafiły do domów dziecka

Dwa samochody dostosowane do osób z niepełnosprawnościami trafiły do domów dziecka w regionie. Oznacza to łatwiejszy dojazd do lekarza, na rehabilitację, a także do szkół i na wycieczki.

Sprawdź, kogo dotyczą nowe regulacje, jak działa system e-doręczeń i jakie zmiany w praktyce niesie za sobą obowiązek ich stosowania.

Sprawdź, kogo dotyczą nowe regulacje, jak działa system e-doręczeń i jakie zmiany w praktyce niesie za sobą obowiązek ich stosowania.

Sprawdź, kogo dotyczą nowe regulacje, jak działa system e-doręczeń i jakie zmiany w praktyce niesie za sobą obowiązek ich stosowania.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium