Kolejne podejście do przekształcenia Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Chodlu. Od maja trwa spór między wójtem a radnymi, jaki ma być dalszy los niewielkiego zakładu. ZGKiM ma spore długi, a pełni bardzo ważną funkcję. Zaopatruje siedem tysięcy mieszkańców w wodę
Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Chodlu to niewielkie przedsiębiorstwo. Odpowiada za to, żeby do wszystkich miejscowości docierała woda, bo cała gmina ma wodociąg. System obsługuje sześć hydroforni. Kanalizacja jest tylko w Chodlu, gdzie od 1998 roku działa oczyszczalnia. W ZGKiM pracuje 10 osób.
Przeleją, ale ile?
Od maja na sesjach rady gminy trwa dyskusja na temat dalszego losu zakładu, który jest złej sytuacji finansowej. Chodzi o jego przekształcenie. Wójt chce, żeby powstała jednostka budżetowa. Radni mają wątpliwości.
– Dotychczasowa argumentacja wójta, uzasadniająca przekształcenie ZGKiM z zakładu budżetowego w jednostkę budżetową, w żadnym stopniu mnie nie przekonuje. W mojej ocenie, zmiana ta nie będzie działaniem perspektywicznym, nie przyniesie ani konkretnych oszczędności, ani konkretnych zysków dla mieszkańców – mówi radna Irena Rzedzicka, jedna z grona radnych, którzy uważają, że to jedynie zakrycie bardzo dużego problemu.
Wątpliwości przeciwników takiego pomysłu dotyczą przede wszystkim finansów. Teraz gmina nie może przekazywać zadłużonemu zakładowi pieniędzy na bieżące utrzymanie. Zgodne z prawem, są jedynie gminne dotacje inwestycyjne i to w kwocie 50 proc. budżetu zakładu.
– Przy jednostce budżetowej, w jaką chcemy przekształcić ZGKiM będzie możliwość dofinansowania – tłumaczy Przemysław Kowalski, wójt gminy Chodel.
I to właśnie budzi obawy części radnych.
Wpływy i przepływy
Wielu z nich czekało na wyniki audytu, jaki był prowadzony w zakładzie. Dokument już jest, ale wątpliwości nie rozwiał, wręcz przeciwnie.
– Na razie jedynie wstępnie zapoznałam się z wynikami audytu, ale nie znalazłam w nim odpowiedzi na pytania, które zadawali radni. Nie ma tam analiz, które wskazywałyby na przyczyny pogarszającej się sytuacji ZGKiM i w jaki sposób ją poprawić. Przeczytałam, że pani audytor opiera się na informacji dyrektora, że cena energii wzrosła o 60 proc w przeciągu ostatnich 3 lat. My byśmy raczej oczekiwali analizy na podstawie dokumentów, jak faktycznie zmieniały się ceny energii oraz jej zużycie, i jaki miało to wpływ na wzrost kosztów. Nadal nie wiemy, jak na przestrzeni ostatnich lat wzrastały pozostałe koszty, w szczególności koszty osobowe, jakie usługi świadczył zakład na rzecz gminy i w jakim zakresie – wylicza radna Ewa Dudziak, przewodnicząca Komisji Rewizyjnej, która przypomina, że kiedy na komisji zapytała dyrektora ZGKiM, jakie rozwiązania stosował, by zaradzić sytuacji, ten tłumaczył, że zwiększyła się ściągalność należności. Tymczasem radna oczekiwała informacji na temat działań zarządczych.
Ile zyskamy, gdy zakręcimy
Radna Dudziak nie jest odosobniona w swoich ocenach.
– Audyt nic nowego nie wniósł do sprawy, nie zawiera niczego, co by mnie nakłoniło do zmiany zdania – mówi Aleksandra Motyka, przewodnicząca rady gminy, która od początku dyskusji nad przyszłością ZGKiM miała wątpliwości, czy przekształcanie go w jednostkę budżetową to dobre rozwiązanie.
– Nie wiem, jakie było zlecenie gminy, która zamawiała audyt, ale nie ma tam analizy, która by pokazywała, jaki wpływ na finanse będzie miało przekształcenie w jednostkę budżetową, jaki w spółkę. Co da cięcie kosztów. Takich informacji bym oczekiwała – dodaje przewodnicząca.
Tymczasem wójt zdania nie zmienił, a wskazania audytora dały mu dodatkowy argument.
– Na najbliższą sesję przygotuję projekt uchwały w sprawie przekształcenia ZGKiM w Chodlu w jednostkę budżetową. Treść uchwały będzie identyczna, jak proponowana w maju, zmieni się uzasadnienie, bo chcę się w nim odnieść do audytu oraz określić, że po przekształceniu zakładem nie będzie zarządzał dyrektor, ale kierownik – zapowiada Przemysław Kowalski. I dodaje, że z dokumentu wynika, że przekształcenie w jednostkę budżetowa jest preferowanym sposobem wyjścia z sytuacji. – Czyli to, co proponowałem od początku.
Gdzie przecieka
– Inne wskazywane rozwiązania to stworzenie spółki lub referatu. Poza tym, audytorzy nie wykazali przyczyn sytuacji, w jakiej znajduje się ZGKiM, gdzie po prostu więcej wydawano, niż zakład zarabiał. Jedynie latem, kiedy pobór wody jest największy sytuacja się zmienia. Gdyby lato trwało cały rok, nie byłoby problemów. Ale w zimie zapotrzebowanie na wodę spada, a pracownicy muszą dostać stałe wynagrodzenie – dodaje wójt gminy Chodel, który zwraca uwagę, że sytuacja ZGKiM nie jest odosobniona i wiele samorządów ma takie problemy.
Sesję zaplanowano na wtorek.
– Oczywiście: jeżeli na najbliższej sesji wójt poda nowe argumenty lub przedstawi nowe okoliczności przemawiające za zmianą formy organizacyjnej ZGKiM z zakładu na jednostkę budżetową, to wezmę je pod uwagę. Jeżeli jednak dotychczasowa argumentacja nie zostanie rozszerzona, to moje wcześniejsze stanowisko nie ulegnie zmianie i nadal będę opowiadać się za przekształceniem ZGKiM w referat – zapowiada radna Irena Rzedzicka.
Gdy o sprawie pisaliśmy w maju, władze gminy mówiły o pismach przedprocesowych, które przychodzą w związku z długami zakładu za energię elektryczną. Chodziło o kwotę rzędu 200 tysięcy złotych. ZGKiM nadal jest zadłużony, przedsiębiorstwo płaci stopniowo najstarsze należności za energię elektryczną i inne zobowiązania.