Rodzina, przyjaciele, znajomi, współpracownicy, muzycy, ale też i słuchacze pożegnali dziś Jerzego Janiszewskiego, dziennikarza muzycznego, producenta i dyrektora studia nagraniowego Hendrix. – Jerzy na zawsze pozostanie wielką gwiazdą i legendą radiowej Trójki – zaznaczał na pogrzebie Tomasz Kowalczewski, redaktor naczelny radiowej Trójki.
Ks. prof. Wierzbicki podkreślał, że Jerzy Janiszewski był przede wszystkim człowiekiem pasji. – On cały spełniał się na antenie – mówił duchowny, który przyznał, że muzykę Beatlesów poznał właśnie dzięki Jerzemu Janiszewskiemu.
– Ci muzycy już zawsze będą mi się z nim kojarzyć. Podobnie jak Budka Suflera, którą właściwie wylansował i ciągle w jakimś sensie inspirował.
Kapłan mówił nie tylko ogromnej miłości dziennikarza do muzyki, ale też i do zwierząt. – O tym, że bardzo kochał zwierzęta opowiadała mi w piątek jego żona – Ewa – przyznał ks. prof. Wierzbicki. – Zawsze mieli psy, koty. Zaś w ostatnim czasie Jerzy przygarnął zabłąkaną sukę, która się oszczeniła. Ten pies i te szczeniaki to była jego radość ostatnich tygodni.
Tomasz Kowalczewski mówiąc o Jerzym Janiszewskim wspominał zaś wspólne lata pracy w radiowej Trójce. Podkreślał, że Jerzy Janiszewski służył pomocą młodym radiowcom, którzy dopiero do tego zawodu wkraczali.
– Był osobą bardzo życzliwą – zaznaczał Kowalczewski. – Dużo opowiadał. Nie pozostawiał swojej wiedzy tylko dla siebie.
Tomasz Kowalczewski podkreślał, że Jerzego Janiszewskiego żegna całe radiowe środowisko. – W kościele zostało powiedziane, że w domu Ojca jest wiele mieszkań. Znając temperament Jerzego i jego miłość do radia na pewno jedno z tych mieszkań będzie studiem radiowym i będziesz tam Jerzy na nas czekał. Na nas radiowców – mówił redaktor naczelny radiowej Trójki. – I na pewno, jak już przejdziemy tam po śmierci, przekroczymy tę granicę, zrobimy wspólnie niejedną audycję. Odpoczywaj w pokoju.
Jerzy Janiszewski był nie tylko wybitnym radiowcem i znawcą muzyki, ale też kolekcjonerem płyt. Zawodowo związany z Polskim Radiem Lublin (od 1967 do 2012 r.), radiową Trójką i Dwójką.
Dziennikarz zmarł tydzień temu. Miał 75 lat.
Podczas pogrzebu, na prośbę rodziny można było przekazać datki na Stowarzyszenie Lubelski Animals, które opiekujące się porzuconymi i krzywdzonymi zwierzętami