![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Impreza odbywa się we włoskim Busto Arsizo. Julia Szeremeta jest jedyną zawodniczką z województwa lubelskiego, która wciąż jest w grze o przepustkę do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Aby jednak spełnić swoje marzenia, zawodniczka KS Paco Lublin musi dojść do finału. Oznacza to, że we Włoszech musi pokonać aż cztery przeciwniczki.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Przypomnijmy, że Szeremeta była już blisko wywalczenia kwalifikacji podczas zeszłorocznych Igrzysk Europejskich, które odbywały się w naszym kraju.
Tam do zdobycia były cztery przepustki. Szeremeta walcząca w kategorii do 57 kg przegrała wówczas decydującą walkę z Bułgarką Svetlaną Stanevą jednogłośną decyzją sędziów.
W Busto Arsizo Szeremeta swoje popisy rozpoczęła od rywalizacji ze Szwajcarką Aną Mariją Milisić. 28-latka, która urodziła się w Chorwacji, ale obecnie reprezentuje barwy Helwetów nie była dla zawodniczki Paco wielką przeszkodą. Szeremeta wygrała jednogłośną decyzją sędziów i w spokoju mogła oczekiwać na pojedynek 1/8 finału.
W nim na Polkę czekała Anastasiia Molochko. Ukrainka również nie była wielki zagrożeniem dla Szeremety, która pewnie zwyciężyła na kartach punktowych u wszystkich arbitrów.
– Po tych dwóch walkach widać, że Julia Szeremeta jest w dobrej formie. Jej awans na Igrzyska Olimpijskie byłby wielkim osiągnięciem i życzę jej tego z całego serca. Ma na to olbrzymie szanse. Jeżeli jej się to nie uda, to Julce pozostanie jeszcze jedna szansa – turniej kwalifikacyjny w Tajlandii – powiedział Andrzej Stachura, prezes Paco.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)