Ratowników na pewno nie zabraknie tego lata nad zalewem w Zamościu. Ale już w Krasnobrodzie, Nieliszu, Majdanie Sopockim i Jacni może być z tym problem. WOPR wciąż nie skompletowało obsady na te kąpieliska. Bo nie ma chętnych chętnych do pracy.
Ta sytuacja nie jest nowa, problemy z ratownikami są od kilku lat, ale z roku na rok się pogarsza.
– W ubiegłe wakacje na miesiąc przed sezonem brakowało nam 5 osób, w tym roku mamy aż 9 wolnych miejsc – mówi Piotr Synowiec, szef Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Zamościu, które wygrało przetargi na zapewnienie pracowników na kilka kąpielisk w regionie.
Kadra jest skompletowana na Zamość. Ale np. w Krasnobrodzie, Nieliszu, Majdanie Sopockim i Jacni (kąpielisko zostanie tu otwarte w te wakacje po raz pierwszy) nie ma kto pracować.
WOPR do każdego z tych miejsc potrzebuje trzech osób, więc w sumie 12. – Na ten moment mamy wstępne deklaracje od 3 czy 4 chętnych. Reszty brakuje – martwi się Synowiec, ale nie traci nadziei i liczy, że jednak ktoś odpowie na opublikowane ostatnio ogłoszenie.
WOPR oferuje przyzwoitą stawkę: 24 zł za godzinę. Praca jest na całe wakacje, 7 dni w tygodniu i 8 godzin dziennie. Co ważne, wynagrodzenie przysługiwać ma nawet wtedy, gdy pogoda będzie kiepska i ratownicy na plażę w ogóle nie wyjdą. – Płacimy za gotowość. Oferujemy również, jeżeli ktoś tego potrzebuje, darmowe zakwaterowanie i cały niezbędny sprzęt – zachęca szef zamojskiego WOPR.
Dlaczego zatem zainteresowania nie ma? Zdaniem Synowca, przyczyn jest wiele. Po pierwsze zawód stracił prestiż, jaki kiedyś posiadał. Podobno plażowicze uważają, że ratownicy to ci, którzy raczej przeszkadzają, bo upominają i zakazują niektórych wyczynów. – Tymczasem odpowiedzialność nadal jest bardzo duża – podkreśla Piotr Synowiec.
Mówi też, że zmieniło się społeczeństwo. Na kąpieliskach pracowali kiedyś chętnie młodzi ludzie, którzy chcieli w ten sposób sobie zarobić na wakacje. Teraz na te wakacje często dostają pieniądze od rodziców.
– No i nie ma co ukrywać, że sporo osób z uprawnieniami woli nawet za identyczne stawki pracować nad morzem czy nad jeziorem, bo tam po pracy mają więcej atrakcji niż w naszym regionie – uważa nasz rozmówca.
Mimo tego wciąż liczy na zgłoszenia, zwłaszcza od studentów, którzy niedługo powinni być już po sesji i może wtedy pomyślą o wakacyjnym zarobku. Zwłaszcza, że dla osób uczących się, do ukończenia 26 roku życia 24 zł jest płacone „na rękę”.
Chętni z uprawnieniami mogą zgłaszać się cały czas. Wystarczy zatelefonować pod nr tel. 84 639 14 57 lub 504 910 919, wysłać cv mailem na adres: woprzamosc@wp.pl albo po prostu osobiście pojawić się w siedzibie zamojskiego WOPR na krytej pływalni przy ul. Zamoyskiego 62 a.