Zmniejszonego dofinansowania od władz Lublina obawiają się kibice lubelskich klubów.
Największy problem mają te kluby, które nie są miejskimi spółkami, więc Ratusz wspiera w taki sposób, że płaci im za promocję miasta podczas rozgrywek, podobnie jak płacą inni sponsorzy. Jest tak chociażby w przypadku żużlowego Motoru.
– Skoro nie ma rozgrywek, to jak wydawać te środki? – pyta prezydent Lublina. – Liczymy na to, że wspólnie ze związkami sportowymi będziemy w stanie pomóc ten problem rozwiązać, ale łatwo nie jest.
Stadionu nie skreślą
Ratusz nie rezygnuje z budowy nowego stadionu żużlowego, mimo spodziewanego uszczuplenia dochodów miejskiej kasy spowodowanego epidemią koronawirusa, spowolnieniem gospodarczym i wiążącym się z tym zmniejszeniem wpływów podatkowych.
Prezydent zapowiada zlecenie dokładnej dokumentacji projektowej. – Będziemy przygotowywać dokumentację niezbędną do rozpoczęcia budowy i poszukiwać źródła finansowania – mówi Krzysztof Żuk. Budowa, jak zapowiada, mogłaby się zacząć nie wcześniej niż jesienią przyszłego roku. – Dziś podjęliśmy decyzję, gdzie ten stadion będzie zlokalizowany, mamy obraz tego, jak może wyglądać, rozstrzygamy parametry techniczne i chcemy zlecić opracowanie w najbliższym czasie.