Radny Piotr Skowron martwi się o łabędzie zamieszkujące stawy przy pałacu Potockich w Radzyniu Podlaskim. Mróz może być dla nich groźny. W przeszłości jeden z nich zachorował i padł.
Kilka tych pięknych ptaków od lat bytuje przy pałacu w Radzyniu Podlaskim. – Aura mnie sprowokowała, by poruszyć ten temat. Dwa lata temu mieliśmy sytuacje, gdy łabędzie wychodziły na drogę – przypomina radny Piotr Skowron (PiS). W 2020 roku jeden łabędź zachorował i padł, a inny rzeczywiście wtargnął na ulice i wpadał na samochody.
– Ostatnio dzwoniła do mnie mieszkanka, która znalazła łabędzia i nie wiedziała co ma zrobić. Teraz to się może zdarzyć, są minusowe temperatury, zwierzęta mogą przymarzać – obawia się Skowron. Na ostatniej sesji dopytywał urzędników, gdzie zgłaszać takie sprawy.
– W każdej chwili można to zrobić u nas, policja też ma obowiązek, by reagować– odpowiada Radosław Mazur, naczelnik wydziału zarządzenia mieniem w Ratuszu. – Poza tym, jak jest niska temperatura, to nasi pracownicy dokarmiają łabędzie, a jeśli będzie potrzeba, to ptak trafi do gospodarstwa rolnego, z którym podpisaliśmy umowę – zapewnia Mazur.
Gdy tafla stawu zamarznie, ptaki mają być odławiane i przekazywane tam pod opiekę. Jednocześnie urzędnicy przypominają, by łabędzi nie dokarmiać chlebem, a jeśli już, to ziarnami zbóż, czy posiekaną marchewkę.