Związany z PiS Jarosław Ejsmont nie jest już prezesem Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Radzyniu Podlaskim. Odwołała go rada nadzorcza. Nowy szef ma być wyłoniony w konkursie.
- 21 czerwca nastąpiło odwołanie. Rada nadzorcza może to zrobić w każdej chwili bez wskazania powodu - tłumaczy mecenas Piotr Kułak, jej przewodniczący. Został powołany do składu już przez nowego burmistrza Jakuba Jakubowskiego. W związku z tym, że zarząd PUK-u jest jednoosobowy, rada nadzorcza wskazała następcę Ejsmonta. - Do czasu ogłoszenia i rozstrzygnięcia konkursu na to stanowisko, funkcję tę pełni Sławomir Meleszczuk - precyzuje szef rady nadzorczej.
Nowy prezes do tej pory był kierownikiem działu usług pogrzebowych.
– Przejmuję obowiązki, to czas przejściowy. Oczywiście znam pracowników, ale zapoznaję się z funkcjonowaniem każdego działu - przyznaje Meleszczuk. – W tym tygodniu planuję spotkanie z załogą. Ważne, by zapewnić płynność działania przedsiębiorstwa. O tym, czy wystartuję w konkursie, zdecyduję za jakiś czas.
Ejsmont kierował miejską spółką od 2019 roku. Powołał go ówczesny burmistrz Jerzy Rębek z PiS. PUK to cały konglomerat, który obsługuje nie tylko sieć kanalizacyjną, ale również oczyszczalnię ścieków, wspólnoty mieszkaniowe i dom pogrzebowy. Z ostatniego dostępnego publicznie sprawozdania za 2022 roku wynika, że spółka miała wówczas ponad 800 tys. zł straty.
Nowy burmistrz Jakub Jakubowski zapowiedział niedawno, że w PUK-u konieczny będzie audyt. – Już po moim zaprzysiężeniu, za moimi plecami prezes PUK (Jarosław Ejsmont - przyp. aut. ) podwyższył stawkę za przyjęcie ścieków przy miejskiej oczyszczalni. To ścieki, które spływają do nas z innych gmin. A jak wiemy nasza oczyszczalnia nie jest wydajna, nie została zmodernizowana - poinformował w połowie czerwca burmistrz. – O tej podwyżce nie dowiedziałem się od prezesa, tylko od ludzi, którzy zobaczyli zarządzenie w tej sprawie.
Ejsmont kandydował w tym roku z ramienia PiS do rady powiatu radzyńskiego, ale bez sukcesu. W poprzedniej kadencji był już radnym tego samorządu, ale ostatecznie w 2023 roku po blisko dwóch latach sądowych batalii, zrezygnował z mandatu. Już w 2021 roku wojewoda lubelski kazał go wygasić, bo radny naruszył przepisy ustawy o samorządzie powiatowym. PUK, którego był prezesem świadczyło bowiem odpłatne usługi na rzecz jednostek organizacyjnych powiatu. Ostatecznie w styczniu 2023 roku, Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Ejsmonta.