Ostatni pacjenci z COVID-19 wczoraj zostali wypisani ze szpitala w Parczewie. We wszystkich szpitalach w województwie lubelskim jest już ponad czterokrotnie mniej pacjentów z COVID-19 niż w szczycie trzeciej fali. Zmiany szykują się także w szpitalu tymczasowym w Targach Lublin, gdzie wczoraj leczono zaledwie 12 osób
Wczoraj w całej Polsce odnotowano 1000 nowych zakażeń koronawirusem. Ostatni raz statystyki były tak niskie pod koniec września ubiegłego roku. Równie dobrze jest w samym województwie lubelskim. Niemal każdego dnia odnotowywane są powiaty, w których nie ma żadnych zakażeń. Wczoraj było tak w czterech: hrubieszowskim, parczewskim, radzyńskim oraz Zamościu. W całym województwie potwierdzono zaledwie 70 nowych przypadków.
– Liczba pacjentów z COVID-19 zaczęła zauważalnie spadać już w pierwszej połowie maja, stąd decyzja o wygaszeniu oddziału covidowego. Od 18 maja nie przyjmujemy nowych chorych. Ostatni pacjenci, którzy byli tu hospitalizowani, zostali wyleczeni i dzisiaj mogli być wypisani do domu – mówił nam wczoraj Tomasz Pyter, zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala w Parczewie. Oddział ten wraca do swojej pierwotnej działalności o profilu internistyczno-kardiologicznym. – W razie zmiany sytuacji epidemiologicznej, jesteśmy w stanie w ciągu nawet kilkunastu godzin uruchomić z powrotem oddział covidowy – zapewnia lekarz.
– Liczba zakażeń, hospitalizacji i zgonów faktycznie spadła, ale powinniśmy mieć z tyłu głowy, że zagrożenie w pełni nie minęło – przestrzega Tomasz Pyter. I dodaje: – Są przecież nowe warianty wirusa np. indyjski, przed którym w dużej mierze chroni szczepionka, ale naturalna odporność ozdrowieńców w tym przypadku okazuje się za słaba.
Konieczność ostrożności potwierdzają statystyki zgonów. Bo mimo spadku liczby nowych zakażeń, wciąż umiera bardzo dużo osób z COVID-19. Wczoraj w całej Polsce odnotowano śmierć aż 151 osób.
Aktualnie w szpitalach w naszym regionie jest 364 pacjentów z COVID-19, podczas gdy w szczycie trzeciej fali było ich 1643. Stąd dalsze odmrażanie łóżek covidowych (do 7 czerwca w sumie mają zostać odmrożone 1083 łóżka, zakaźnych zostanie wówczas 1040).
Jest też plan co do szpitala tymczasowego w Lublinie, gdzie aktualnie jest tylko 12 pacjentów.
– Najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu Ministerstwo Zdrowia podejmie decyzję w tej sprawie. Plan jest taki, żeby do 4 czerwca, czyli do czasu, kiedy obowiązuje aktualna umowa z Targami Lublin, szpital funkcjonował w dotychczasowym wymiarze czyli 56 łóżek na oddziale wewnętrznym covidowym i 10 na respiratorowym – mówi wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Od 4 czerwca zostałby tylko jeden aktywny moduł na oddziale wewnętrznym covidowym, a zapleczem dla pacjentów, których stan pogorszyłby się, byłby oddział intensywnej terapii w SPSK1.
Jak tłumaczy wojewoda, od 1 lipca zapleczem covidowym w naszym województwie byłoby wyłącznie osiem szpitali, które przed pandemią miały oddziały zakaźne oraz szpital tymczasowy, a także szpital im. Jana Bożego i Instytut Medycyny Wsi, w których powstały oddziały zakaźne dla dorosłych. Z kolei szpital MSWiA, który do tej pory był w pełni covidowy (łącznie z SOR), do końca czerwca zostanie odmrożony.
– Gdyby okazało się, że we wrześniu nadal są pacjenci w szpitalu tymczasowym, to jego działanie zostałoby utrzymane, jeśli nie - działałby w formie pasywnej do końca grudnia – wyjaśnia Sprawka. Wówczas odpadłyby koszty związane z mediami i wynagrodzeniami pracowników szpitala. Zostałby wynajem pomieszczeń Targów i serwis instalacji.