W marcu był tylko fałszywy alarm. Teraz są zakażeni. Dwóch pacjentów i siedem osób z personelu hrubieszowskiego szpitala, to nowe ognisko koronawirusa w województwie lubelskim.
Ognisko w fazie rozwojowej – informuje sanepid o połączonych na czas remontu oddziałach pulmonologii i neurologii SPZOZ w Hrubieszowie.
– Jeden z pacjentów źle się poczuł, wyniki testów wykazały, że jest zakażony. Natychmiast przebadani zostali pozostali pacjenci i personel szpitala, w sumie ponad 200 osób. Badania wykazały, że zakażonych jest dwóch pacjentów i siedem osób z personelu. Jeden z pacjentów trafił już do szpitala w Chełmie, drugi do Tomaszowa Lubelskiego – mówi lek. med. Dariusz Gałecki, dyrektor hrubieszowskiej placówki.
Ustalenie jak doszło do zakażenia będzie zdaniem szpitala trudne, bo pacjent u którego jako pierwszego zdiagnozowano zakażenie był w placówce, był z niej wypisywany i pojawiał się ponownie.
Na oddziałach pulmonologii i neurologii całkowicie wstrzymano przyjęcia. Pracownicy są albo na kwarantannie albo są objęci nadzorem epidemiologicznym.
Oprócz działań podjętych przez sanepid szpital wprowadził obostrzenia u siebie.
– Wszyscy pacjenci zgłaszający się do nas planowo, będą musieli mieć zrobione testy. Na izbie przyjęć jest ściślejszy nadzór nad triażem. Wprowadzamy rygor i kontrolę wejść na teren szpitala osób postronnych – wylicza dyrektor.
Będą też powtórne badania sprawdzające na koronawirusa, więc liczba osób zakażonych może się zmieniać.
Pod koniec marca hrubieszowski szpital miał problem, wprowadzono czasową kwarantannę dla nocnej zmiany personelu medycznego i przebywających w szpitalu pacjentów oraz całkowicie wstrzymano przyjęcia chorych na oddziały szpitalne. Było podejrzeniem zakażenia Covid-19 u jednego z pacjentów szpitala. Ale okazało się, że nie stwierdzono żadnego przypadku zakażenia.