W związku z alarmem bombowym policja ewakuowała znajdujący się tuż przy lotnisku hotel Marriott Courtyard i Terminal I warszawskiego lotniska. Utrudniony był także dojazd i parkowanie w okolicy.
Do ewakuacji doszło, bo ktoś zadzwonił z informacją o podłożeniu bomby. Na miejsce przyjechały straż pożarna, policja i pogotowie. Pojawili się też saperzy, którzy sprawdzali budynek.
Około godziny 15 działania pirotechników, policji i straży pożarnej zostały zakończone. Sytuacja na lotnisku się normalizuje. W ciągu kilku godzin zamieszania przyloty odbywały się planowo, a odloty były przesunięte. Także dojazd do lotniska został już otwarty.
Bomby nie znaleziono.