W nocy z wtorku na środę doszło do eksplozji w budynku Konsulatu Generalnego RP w Łucku na Ukrainie. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
– Potwierdzamy, że po północy czasu miejscowego 29 marca br. (ok. godz. 23.30 czasu w Polsce-red.) w budynku Konsulatu Generalnego RP w Łucku doszło do eksplozji – czytamy w komunikacie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
– Został wystrzelony pocisk bardzo dużej mocy i uderzył w dach nad mieszkaniem, w którym mieszkają pracownicy konsulatu – mówi konsul RP w Łucku. – Dobrze, że nikt nie zginął. To jest najważniejsze.
Została zniszczona elewacja budynku konsulatu. – Oględziny przeprowadzone przez służby ukraińskie wykazały, że wybuch spowodował pocisk z granatnika – podaje MSZ. – Wszystkie polskie konsulaty na Ukrainie są zamknięte – dodaje Sawicki. – Nie wiadomo kiedy będziemy mogli wrócić do pracy.
Do Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP został wezwany ambasador Ukrainy w Polsce. – Nasza placówka w Kijowie wystosuje ponadto notę protestacyjną do ukraińskiego MSZ – czytamy w komunikacie MSZ. – Oczekujemy od służb ukraińskich zapewnienia skutecznej i wzmożonej ochrony placówek na Ukrainie oraz jak najszybszego wyjaśnienia okoliczności zdarzenia, ustalenia i zatrzymania sprawców.
- To bardzo niepokojące. Po raz pierwszy jesteśmy ofiarą dosłownej militarnej agresji. Liczymy że rząd ukraiński zrobi wszystko żeby ustalić i ukarać sprawców tego haniebnego wydarzenia. Podejrzewam jednak, że te pociski nie zostały wystrzelone ukraińskimi rękami i ze jest to prowokacja wymierzona w dobre relacje polsko-ukraińskie, związana z tym, co dzieje się we wschodniej Ukrainie - mówi wicepremier Jarosław Gowin.
Konsul generalny Ukrainy w Lublinie Wasyl Pawluk mówi wprost, że jest przekonany, że za atakiem stoją Rosjanie. - Nie mam najmniejszych wątpliwości, że to ich robota. Od dawna robili wszystko, żeby skłócić nasze narody. Teraz doszło do radykalnych działań. To jest przykre. Całe szczęście, że nikt nie zginął, ani nie został ranny. Proszę Boga, żeby do takich wydarzeń, jakie mają miejsce na Ukrainie nigdy nie doszło w Polsce – mówi Pawluk.