Beata Gosiewska o 5 mln zł rekompensaty: To kwota o 4 razy niższa niż średnia europejska
– Chciałabym, żeby polskie państwo tak funkcjonowało, aby do tej katastrofy nie doszło i żebym nie musiała walczyć przez wiele lat o prawdę i zgodnie z prawem przysługujące nam zabezpieczenia i odszkodowania – powiedziała Superstacji eurodeputowana PiS Beata Gosiewska, która chce od Ministerstwa Obrony Narodowej 5 mln zł rekompensaty dla siebie i dzieci za śmierć męża, Przemysława Gosiewskiego w Smoleńsku.
Gosiewska narzeka, że czuje się szargana i zaszczuta po publikacjach, takich jak na portalu OKO.Press, który zdradził fragmenty jej wniosków o rekompensaty.
– Kiedyś moje dziecko przyszło ze szkoły podstawowej z pytaniem „Mamo, co to jest renta?”. Pytam „Dlaczego pytasz?”. „Bo moja koleżanka powiedziała, że ty z matką okradacie państwo, bo ty pobierasz rentę po ojcu”. Chciałabym uniknąć takich sytuacji – żaliła się Gosiewska.
Eurodeputowana PiS nie widzi też niczego niestosownego w tym, że ubiega się o rekompensaty będąc bardzo dobrze zarabiającą europosłanką.
– Jaki to ma związek z zadośćuczynieniem za poniesione krzywdy niematerialne, czy moralne? Nie powinno to mieć żadnego związku zgodnie z prawem. Te artykuły mają na celu tylko szkalowanie mnie i moich dzieci, budzenie nienawiści do nas, zazdrości – powiedziała. Zaznaczyła, że kwoty, o których mowa we wniosku są kwotami brutto i zostały wyliczone przez jej adwokata.
– Ta kwota, co było napisane też we wniosku, jest kwotą średnio o cztery razy niższą niż w podobnych sprawach kwoty na poziomie średniej europejskiej – zdradziła Gosiewska.
Eurodeputowaną PiS krytykuje opozycja.
– Sam Smoleńsk i sam mit smoleński w PiS-ie opiera się na kłamstwie, a teraz dochodzą do tego jeszcze pieniądze. To chyba nie jest zbyt dobra mieszanka – powiedział poseł PO, Cezary Tomczyk.
– Chcą skorzystać na tym do oporu, czyli wziąć jak najwięcej. To jest strasznie trudne. Ja jestem ciekawy, jakie odszkodowanie dostała rodzina stewardessy, która zginęła na pokładzie samolotu. Chciałbym się dowiedzieć. Nie sądzę, żeby to były miliony – stwierdził poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo.
– Dziwi mnie chęć zdobywania tak dużego odszkodowania. Czy to jest uczciwe wobec innych rodzin ofiar katastrofy – pyta Jakub Kulesza, poseł i rzecznik Kukiz'15.
Źródło: Superstacja