Jacksonville, Floryda, USA. Pasażerski samolot Boeing 737 po wylądowaniu ześlizgnął się z pasa i wpadł do Rzeki Świętego Jana koło Jacksonville w Stanach Zjednoczonych. Na podkładzie były 143 osoby. W wypadku nikt nie zginął, 21 osób odniosło jednak niegroźne obrażenia.
W piątek (3.05) wieczorem Boeing 737 czarterowych linii Miami Air International, lecący z Kuby, podczas silnej burzy wylądował na lotnisku wojskowym Naval Air Station koło Jacksonville na Florydzie. Z niewiadomych przyczyn nie zdołał jednak wyhamować i ześlizgnął się do Rzeki Świętego Jana, płynącej za końcem pasa.
Na pokładzie było 136 pasażerów i siedmiu członków załogi. Lokalny szeryf poinformował, że wszyscy pasażerowie Boeinga przeżyli wypadek. Niegroźne obrażenia odniosło 21 osób. Po przewiezieniu do szpitala ich stan określono jako dobry.