Związkowcy grożą paraliżem pracy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Właśnie podali datę strajku.
Jeszcze w poniedziałek Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa wysłał pismo do premiera, w którym przedstawia swoje żądania. – ZUS to jedna z najważniejszych instytucji w Polsce, która obsługuje wiele kluczowych świadczeń społecznych, w tym renty, emerytury czy wypłaty z programu Rodzina 500+. Pracownicy Zakładu mają więc bardzo odpowiedzialną pracę, która bezpośrednio wpływa na jakość życia społeczeństwa – przypominają pracownicy i dodają, że muszą pracować na przestarzałym sprzęcie, mają coraz to nowe obowiązki, rośnie liczba nadgodzin a „zasady awansów i premii są arbitralne i zależne od widzimisię kadry kierowniczej”.
Związkowcy chcą podwyżek, zmian w instytucji z odejściem prezes ZUS, Gertrudy Uścińskiej na początek. Obwiniają szefową o kłopoty w zakładzie. Chcą też przywrócenia do pracy Ilony Garczyńskiej. To działaczka związkowa, która niedawno została zwolniona z pracy.
W liście do premiera Alternatywa mówi wprost o planowanym strajku. Wskazuje na czas jeszcze przed wakacjami.
Znamy już konkretną datę.
– Zarząd Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych podjął decyzję o rozpoczęciu strajku generalnego w ZUS 27 czerwca bieżącego roku. Strajk będzie bezterminowy i obejmie cały kraj – podali właśnie związkowcy.
Małgorzata Korba, regionalny rzecznik ZUS w województwie lubelskim zapewnia, że wypłaty świadczeń nie są zagrożone. Dodaje, że zarząd ZUS cały czas prowadzi rozmowy ze związkami zawodowymi.
– Sprzeciwiamy się straszeniu naszych świadczeniobiorców akcją protestacyjną przez Związkową Alternatywę. Na obecnym etapie negocjacji taka akcja byłaby niezgodna z prawem. Związkowa Alternatywa to jeden z najmniejszych związków zawodowych w ZUS, skupiający mniej niż 0,5 proc. pracowników zakładu – zaznacza Korba i wyjaśnia sprawę zwolnienia Ilony Garczyńskiej.
Miała ona wielokrotnie naruszyć „podstawowe obowiązki pracownicze”.
– Chodzi między innymi o publiczne szkalowanie pracodawcy, współpracowników i innych związków zawodowych oraz przekazywanie opinii publicznej nieprawdziwych informacji, podważających zaufanie do zakładu – dodaje rzecznik.