Wrak rozbitego rosyjskiego samolotu Suchoj Superjet 100, który zaginął w środę podczas pokazowego lotu z 44 osobami na pokładzie, został odnaleziony. Rozpoczęto przeszukiwanie wraku.
Wrak znajduje się na krawędzi urwiska, na wysokości ok. 1650 metrów nad poziomem morza. Nie wiadomo dotychczas, czy ktoś przeżył katastrofę.
Wiadomość o odnalezieniu wraku samolotu potwierdził prezydent Indonezji Susilo Bambang Yudhoyono, który zapowiedział niezwłoczne rozpoczęcie dochodzenia w celu stwierdzenia przyczyn katastrofy.
Suchoj Superjet 100
Maszyna zaginęła w środę, w trudnych warunkach atmosferycznych, podczas drugiego pokazowego lotu na zachodzie indonezyjskiej wyspy Jawa. Na pokładzie znajdowały się 44 osoby - 36 pasażerów i 8 członków załogi (inne źródła mówią o 48 osobach). Pasażerowie składali się z dziennikarzy, przedstawicieli ambasady Rosji i przedstawicieli kół biznesu, czyli potencjalnych nabywców tego typu samolotów.
Samolot wystartował z lotniska w Dżakarcie o godzinie 14.21 czasu lokalnego (9.21 czasu polskiego) i miał tam powrócić po 50 minutach. Kontrola naziemna straciła z nim kontakt 21 minut po starcie, krótko po tym, gdy załoga poprosiła o zezwolenie na obniżenie wysokości lotu z 3 tys. do 1,8 tys. metrów.
Maszyna znajdowała się wówczas w rejonie wulkanicznego masywu Salak, którego maksymalne wzniesienie wynosi 2211 metrów nad poziomem morza.
Producent samolotu Suchoj Superjet 100, ma już zamówienia na 170 tego typu maszyn. Plany zakładają produkcję ok. 1000 samolotów rocznie, głównie z przeznaczeniem na eksport. Maszynę opracowano i skonstruowano z udziałem zachodnich firm - włoskiej Finmeccanica i francuskich - Thales i Safran.