"Dnia 12.07.2009 z komputera o adresie IP ... zamówił Pan na stronie Pobieraczek.pl naszą usługę i do dnia dzisiejszego jeszcze nie została ona należycie opłacona" - taką wiadomość może otrzymać każdy, kto zarejestrował się w serwisie Pobieraczek.pl, oferującym "darmowe usługi".
"Zostałem zachęcony do testowania przez 10 dni z tego portalu jakimiś reklamami. Zarejestrowałem się i skorzystałem około 5 razu w ciągu tygodnia-bez euforii. Przysłali mi maila, że jak nie zapłacę prawie 100 zł za korzystanie z ich serwisu to pozwą mnie do sądu i takie tam" - pisze jeden z użytkowników Pobieraczka.
Strona wygląda efektownie. Na monitorze pojawia się duża informacja, że przez pierwsze 10 dni pobieranie zdjęć, filmów i muzyki jest za darmo. Wystarczy się zarejestrować.
Nikt nie zawraca sobie głowy regulaminem, dostępnym na podstronie. Jest w nim napisane, że po 10 dniach, rejestracja jest już płatna. 94,80 złotych za rok. Nawet jeżeli ktoś nie pobiera materiałów z tej witryny, ani na nią nie wchodzi. Aby nie płacić, trzeba wypowiedzieć umowę rejestracji. Ale ludzie tego nie robią i później mają kłopoty.
Serwis Pobieraczek.pl broni się, że odpowiedni zapis znalazł się w regulaminie.
Sprawą zajął się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Bada, czy w umowie o rejestracji były zawarte niedozwolone klauzule oraz czy klienci byli wprowadzani w błąd treścią reklam.