Krzysztof Penderecki nie ma wątpliwości: Takiego pomnika Jana Pawła II nie widziałem nigdy i nigdzie – powiedział autorowi idei moskiewskiej obecności papieża-Polaka Gregorijowi Amnuelowi.
Przybyli: nuncjusz papieski w Rosji abp Ivan Jurkovic, wicemarszałek Senatu RP Marek Ziółkowski, przewodniczący rosyjsko-polskiej grupy międzyparlamentarnej Adalbi Szachgosz, prezes Fundacji "Semper Polonia” (realizującej projekt ze strony polskiej) Marek Hauszyld.
Nie zabrakło przedstawicieli Kościoła, Cerkwi, korpusu dyplomatycznego i zwykłych moskwian.
Zabierający głos nuncjusz apostolski i wicemarszałek Senatu podkreślali, jak wielkie znaczenie ma takie symboliczne przybycie do Moskwy Jana Pawła II, przez cały swój pontyfikat marzącego o pielgrzymce do Rosji.
Wszyscy, bez wyjątku byli pod wielkim urokiem dzieła rzeźbiarskiego, pokazującego Jana Pawła II jako zwykłego człowieka, z twarzą przepełnioną dobrocią, zapraszającego do rozmowy.
Ojciec Święty trzyma na kolanach księgę, na której pierwszej stronie widnieje dobrze znana inskrypcja biblijna "Na początku było słowo” w języku łacińskim.
Statua papieska stanęła obok 22 innych, jakie są na dziedzińcu moskiewskiej Wszechrosyjskiej Państwowej Biblioteki Literatury Obcej. M.in. Szekspira, Heinego, Dickensa czy Joyce'a, ale też Da Vinci, Machiavellego, Lincolna, Bolivara czy Gandhiego.
Idea pomnika wyszła od Gregorija Amnuela, znanego reżysera-dokumentalisty i dyrektora Otwartego Klubu Dialogu Międzynarodowego w Moskwie. Powiedział nam:
"Zaczęło się od spotkania z Janem Pawłem II. Było to w kwietniu 2003 roku w Watykanie podczas audiencji dla 12-osobowej grupy rosyjskich parlamentarzystów i osób zaangażowanych w dialog międzyreligijny, jaką udało mi się zorganizować.
Chcieliśmy powiedzieć Ojcu Świętemu, jak bardzo go szanujemy oraz jak bardzo ważne byłoby jego przybycie do Rosji. Za-pamiętam na zawsze wyraz jego twarzy, a przede wszystkim oczu – pełnych dobroci, przyjaźni i spokoju. Papież był już wtedy bardzo chory, cierpiał. Jednak wciąż chciał pielgrzymować do Rosji i otworzyć ramiona na dialog z prawosławiem. Niestety, nie było mu to dane.
Po śmierci papieża postanowiłem doprowadzić do wystawienia mu pomnika w Moskwie. Poszedłem z tym do ówczesnego ambasadora Polski Jerzego Bahra, który od razu entuzjastycznie poparł pomysł.
Realizacja wymagała jednak uwzględnienia całej złożoności relacji politycznych, religijnych i kulturowych. Po tragedii smoleńskiej, idea nabrała jeszcze większej aktualności, jako ważny krok zbliżenia polsko-rosyjskiego. Zapaliło się zielone światło... Udałem się wtedy do znanej mi od lat i zaprzyjaźnionej Jekateryny Gieniejewej, która natychmiast pomysł poparła”.
Okazał się nim 86-letni artysta-rzeźbiarz Aleksander Wasiakin z Ukrainy, żołnierz i bohater II wojny, przyjaciel Polski. To on wyrzeźbił postać papieża i przygotował model pomnika. Realizacją zajęli się młodzi artyści z Moskwie Ilia i Nikita Fioklinowie.
– Chodziło mi o to, żeby w realizację zaangażowani byli i Rosjanie i Ukraińcy i Polacy. Logika naszych wspólnych dziejów jest taka, że wszystko, co się dobrego w nich działo, działo się wtedy, kiedy zachowywany był konsensus między tymi nacjami i żadna nie używała drugiej przeciwko trzeciej. To była także interpretacja samego Jana Pawła II – mówi Amnuel.
Wszystkie te zamiary udało się osiągnąć. Moskwa otrzymała pomnik Jan Pawła II. Stanął on w obszarze publicznym, a nie kościelnym i jest dziełem przede wszystkim humanizmu. W rzeźbie nie ma jakichkolwiek nawiązań symbolicznych do katolicyzmu, przede wszystkim w formie krzyża, którego forma w Kościele rzymskim jest inna niż krzyża prawosławnego.
Oczywiście wszyscy Rosjanie wiedzą, kim był papież-Polak, ale teraz przybył do nich przede wszystkim jako człowiek dialogu. Ten zawsze rozpoczyna się od pierwszego słowa. Które jest na początku. Dobrze, że Jan Paweł II jest już w Moskwie.
Papieski pomnik w Moskwie odsłonił Krzysztof Penderecki. Wykonano jego utwór dedykowany pamięci papieża-Polaka: "Chaconne In memoria del Giovanni Paolo II”: