Będzie bestseller o powstaniu Solidarności. Na amerykański rynek czytelniczy weszła właśnie książka profesora Michaela Szporera z University of Maryland, wykładającego także na lubelskim UMCS, pod tytułem "Solidarity. The Great Workers Strike of 1980” ("Solidarność. Wielki strajk robotniczy 1980 roku”).
Lista postaci, jakie spotkały się ze Szporerem jest imponująca. Obok Lecha Wałęsy, są na niej: Jacek Kuroń, Adam Michnik, Bronisław Geremek, Tadeusz Mazowiecki, Henryk Wujec, Bohdan Lis, Jerzy Borowczak, Anna Walentnowicz, Andrzej Gwiazda, Joanna Duda-Gwiazda, Krzysztof Wyszkowski. Również mniej znani bohaterowie tamtych dni: Zenon Kwoka, Bogdan Felski, Piotr Kapczyński i Anna Młynik czy Adam Hodysz. Drogi wielu z nich rozeszły się z drogami innych.
Rozmawiają ze Szporerem szczerze. Niekiedy do bólu. Ujawniają wiele faktów dotąd powszechnie nieznanych. Wyszkowski opowiada na przykład, że środowisko polskich narodowców z "Grunwaldu”, kiedy dowiedziało się, że ruch sprzeciwu przyjął nazwę "Solidarność”, uznało to za... oczywisty dowód inspiracji żydowskiej. Dlaczego? Bo znana organizacja samopomocy żydowskiej nazywa się "Joint” (wspólność, wspólnota) co na siłę można kojarzyć z solidarnością. Czyli – jak zwykle – za wszystkim w Polsce stoją Żydzi.
Czyta się to wszystko, jak książkę sensacyjną. "Solidarność. Wielki strajk” trafiła już nawet do... Mitta Romneya. Republikański kandydat na prezydenta zamierza najwyraźniej dokształcić się na temat Polski przed nadchodzącą niebawem w niej wizycie.
Książką już interesuje się paru polskich wydawców. Wydaje się poza dyskusją, że ukazanie się jej będzie wydarzeniem i wywoła dyskusje nad burzliwym rozdziałem polskiej historii najnowszej.