Nieinwazyjna stymulacja najdłuższego z nerwów czaszkowych - nerwu błędnego - może zmniejszać pobudzenie w nocy. Skuteczność tej metody w leczeniu bezsenności zbadał międzynarodowy zespół. W jego składzie polska psycholożka.
Z badań wynika, że stymulacja nerwu błędnego dokonywana przez skórę mogłaby być w przyszłości wykorzystywana jako narzędzie do poprawy jakości snu.
Nerw błędny sięga aż do jamy brzusznej. Reguluje m.in. rytm oddychania i wpływa na stany emocjonalne i poznawcze człowieka. Stymulując go można obniżyć poziom kortyzolu – hormonu stresu, wpływając korzystnie na oś przysadka-podwzgórze-nadnercza. To pomaga w zasypianiu i przesypianiu całej nocy. Nerw błędny wpływa też na autonomiczny system nerwowy, który składa się z dwóch podsystemów: współczulnego i przywspółczulnego.
Innym już pomaga
- U osób, które mają problemy z zasypianiem współczulne „ramię” autonomicznego systemu nerwowego może być bardziej aktywne niż przywspółczulne, co prowadzi do pobudzenia organizmu. Stymulacja nerwu błędnego podwyższa aktywność układu przywspółczulnego, czym obniża pobudzenie - opisuje dr Marta Jackowska z Wydziału Psychologii w Sopocie Uniwersytetu SWPS.
Psycholożka wyjaśnia, że działanie stymulacji nerwu błędnego jest już potwierdzone klinicznie dla zaburzeń takich jak lekooporna padaczka czy lekooporna depresja. W tych przypadkach stosowana jest wewnętrzna stymulacja, która wymaga zabiegu.
- W przypadku zaburzeń snu chcielibyśmy wykorzystywać coś, co nie wymaga operacji czy ingerencji chirurgicznej, stąd takie zainteresowanie przezskórną stymulacją. Jest to też metoda tańsza, z minimalnymi skutkami ubocznymi, takimi jak dyskomfort, zaczerwienienie lub niewielki ból miejsca, w którym naniesiono stymulator i nie wymaga ona pobytu w szpitalu” - stwierdza dr Jackowska.
Stymulacja i symulacja
Badacze z międzynarodowego zespołu postanowili przekonać się, czy dwutygodniowy cykl przezskórnej stymulacji nerwu błędnego (tVNS) poprawia sen u osób dorosłych. Wyniki podsumowali w artykule w Autonomic Neuroscience: Basic and Clinical.
Na Uniwersytecie w Ostrawie eksperymentowi poddano 68 osób, kobiet i mężczyzn między 18 a 75 rokiem życia. Podzielono ich na 4 grupy. U członków dwóch grup nerw błędny stymulowano przez 2 tygodnie po 4 godziny dziennie, a u pozostałych te działania symulowano. Zaburzenia snu zmierzono za pomocą kwestionariusza Pittsburgh. Każdy z uczestników nosił urządzenie TENS do stymulacji nerwu błędnego, którego zakończenia znajdują się w ludzkim uchu.
- Tylko w grupach, które otrzymały stymulację, zaburzenia snu obniżyły się, czego nie widzimy w grupach, które otrzymały pseudostymulację – relacjonuje psycholożka.
Zaznacza jednak, że „zmiana wzorca snu” u badanych poddanych stymulacji nie różniła się istotnie przy bezpośrednim porównaniu z reprezentującą ogół społeczeństwa grupą kontrolną. Dlatego potrzebne są dalsze randomizowane badania, aby przetestować użyteczność tVNS w łagodzeniu dolegliwości związanych z bezsennością.