Brytyjski dziennik "Daily Mail" opublikował w internecie nagranie z kamer policyjnych z zatrzymania George'a Floyda. Amerykanin zginął w tragicznych okolicznościach, kiedy to jeden z funkcjonariuszy przycisnął jego szyję kolanem do ziemi. Mężczyzna nie mógł oddychać.
Do zdarzenia doszło 25 maja w Minneapolis (w stanie Minnesota) na północy Stanów Zjednoczonych. Policjant Derek Chauvin kleknął na szyi obezwładnionego George'a Floyda. Ten zaczął się dusić, a po kilku minutach już nie żył. Funkcjonariusz został oskarżony o morderstwo drugiego stopnia, a pozostali czterej mundurowi, którzy również byli na miejscu interwencji, o pomoc i podżeganie.
Nagranie z kamer policjantów Thomasa Lane'a i Alexa Kuenga, które trafiło do sieci, ma 8 minut i 38 sekund. Widać na nim, jak jeden z policjantów podchodzi do auta, w którym siedział Floyd. Puka w szybę, a kiedy drzwi się otwierają mówi, żeby mężczyzna trzymał obie ręce na widoku. Ten jednak nie wykonuje poleceń, wtedy funkcjonariusz mierzy do niego z broni i powtarza, żeby położył obie ręce na kierownicy.
Floyd prosi policjanta, żeby ten do niego nie strzelał. Dodaje też, że niedawno stracił matkę. Początkowo nie reaguje jednak na polecenie wyjścia z samochodu. Na nagraniu słychać głos, prawdopodobnie należący do jednego z funkcjonariuszy, żeby nie opierał się, kiedy zostaje skuty kajdankami. Widać też, że zatrzymany mężczyzna jest przerażony. Pokazana jest również szamotanina, a cały filmik kończy się słowami Floyda: "Nie mogę oddychać".
Potem doszło do tragedii, kiedy to mężczyzna leżał na ziemi, a jeden z policjantów przyciskał jego szyję kolanem. Floyd powtarzał, że nie może oddychać, a po 8 minutach i 46 sekundach zmarł. Jego śmierć wywołała falę protestów, która rozlała się po całych Stanach Zjednoczonych. Dochodziło do zamieszek i starć z policją. Po raz kolejny wrócił także temat brutalności interwencji policji wobec czarnoskórych osób.