Lubelski poseł Janusz Palikot (PO) uważa, że porywacze i zabójcy polskiego inżyniera w Pakistanie muszą ponieść najwyższą karę.
- Jeśli tego nie zrobimy, to ta bezkarność będzie powodowała, że co kilka tygodni będziemy słyszeć o kolejnych wykonanych wyrokach śmierci - oświadczył Palikot.
Dodał, że w ostatnich latach dlatego nie było podobnych zdarzeń, że porywacze byli odnajdywani i karani. - Wszystkich, którzy porwali i zabili amerykańskiego dziennikarza złapano i wszyscy zostali zabici przez amerykańskie służby wywiadowcze. I nie ma innej możliwości - podkreślił poseł Platformy.
Pytany o wypowiedź szefa SLD Grzegorza Napieralskiego, który krytycznie ocenił działania rządu w sprawie uwolnienia Polaka odparł, że "spodziewał się, iż takie hieny polityczne wyjdą na żer”.
- Zbijanie kapitału politycznego na trupie Polaka w Pakistanie nie przystoi i jest niegodne w obecnej sytuacji - podkreślił Palikot.
Jego zdaniem słowa premiera Donalda Tuska, który zapowiedział, że Polska nie zapłaci okupu za porwanego były słuszne. Przypomniał, że podobne zapowiedzi padały z ust innych polityków najwyższego szczebla.
- I prezydent USA, i Angela Merkel wszyscy mówili: "nie damy okupu”. Bo nie można mówić inaczej. Jeśli się mówi "damy okup”, to znaczy, że jutro talibowie przyjadą tutaj i porwą kogoś z tej konferencji - bo się będzie opłacało i rząd zapłaci - mówił poseł PO.
Poseł zaapelował też, aby w tej sprawie "nie podgrzewać” atmosfery, tylko zgłaszać konstruktywne pomysły na działania.