Ciasna klatka zamknięta na kłódkę, ciężkie drzwi - to typowe zabezpieczenia w Amerykańskich schroniskach dla zwierząt w USA.
Jakież było zdziwienie pracowników takiej placówki w Kolorado Springs, gdy nad ranem okazało się, że jednego z psów brakuje. Tajemnica wyjaśniła się bardzo szybko, po obejrzeniu nagrań z monitoringu. Okazało się, że pies sam otworzył sobie klatkę oraz kolejne drzwi stojące na przeszkodzie, a następnie czmychnął ze schroniska.
- Żadne zwierzę nigdy się stąd nie wydostało, to było dla nas zaskoczenie - powiedziała jedna z pracownic schroniska. Houdini, bo takie imię otrzymał psiak po niecodziennej ucieczce, po kilku godzinach wrócił do schroniska razem z rodziną, która go znalazła. - On chyba po prostu postanowił sam poszukać nowego domu - dodała pracownica schroniska.