Nie odbędzie się na razie spotkanie Francoisa Hollande'a z premier Beatą Szydło. Prezydent Francji przełożył swoją wizytę w Polsce.
W czwartek 13 października miało dojść w Warszawie do polsko-francuskich konsultacji międzyrządowych. Rozmowy miały się toczyć pod przewodnictwem premier Beaty Szydło i Francoisa Hollande'a. Po tym, jak polski rząd zdecydował, że nie kupi francuskich śmigłowców Caracal, prezydent tego kraju przełożył wizytę w naszym kraju.
Polskie MSZ podkreśla, że konsultacje międzyrządowe zostały przełożone, a nie odwołane. Poinformowano też, że zostaną one poprzedzone konsultacjami ministrów spraw zagranicznych. "W trakcie trwających od roku negocjacji, strona polska wykazała pełną otwartość i gotowość do wypracowania rozwiązań możliwych do zaakceptowania przez obie strony. Dla polskiego rządu absolutnym priorytetem było zagwarantowanie bezpieczeństwa państwa i zapewnienie warunków do rozwoju polskiego przemysłu obronnego" - podkreśla MSZ. "Poszliśmy na liczne istotne ustępstwa, jednakże dalsza elastyczność Polski w tej sprawie była ograniczona. Ostateczna oferta Airbus Helicopters nie spełniła naszych oczekiwań. Ze względu na utrzymujące się rozbieżności w stanowiskach negocjacyjnych obu stron osiągnięcie kompromisu okazało się niemożliwe" - czytamy.
MSZ wyraża jednocześnie przekonanie, "że zakończenie procedury zakupu śmigłowców bez podpisania kontraktu nie wpłynie na całokształt współpracy z Francją". "Nasze relacje dwustronne mają strategiczny charakter i opierają się na szerokim spektrum wspólnych priorytetów i projektów" - stwierdzono.
Francuskie media krytykują Polskę. Podkreślają, że jest to decyzja polityczna, a nie techniczna.
"Ukąszona przez Polskę Francja jest zła. Naprawdę zła" - pisze dziennik ekonomiczny La Tribune. "Dlaczego? Warszawa zachowała się bardzo niegrzecznie i postąpiła w złej wierze wobec Paryża, który wspierał sprzedaż 50 śmigłowców transportowych Caracal produkowanych przez firmę Airbus Helicopters". - To polityczna decyzja, nie techniczna, która wymaga od nas reakcji politycznej - powiedziała osoba zaznajomiona z negocjacjami.
Z tego powodu - jak pisze "La Tribune" - prezydent Francois Hollande i minister obrony Jean-Yves Le Drian przełożyli swoją podróż do Polski. "W ramach stosunków dwustronnych brane są pod uwagę także środki odwetowe" - zapowiada dziennik.
Na korzyści po zerwaniu kontraktu z Airbusem liczą m.in. zakłady PZL Świdnik, które są własnością włosko-brytyjskiego AgustaWestland. Koncern proponuje polskiemu wojsku śmigłowce AW-149.