Policja zatrzymała mężczyznę, który miał się zajmować szkoleniem psów do nielegalnych walk. Podawał im testosteron.
Jak zaznaczają śledczy, sprawa jest rozwojowa i może mieć europejski zasięg. Chodzi i akcję policji w okolicach Opola. Właśnie tam mundurowi namierzyli hodowle psów, ale nie była normalna działalność.
– Z zebranych materiałów wynikało, że za przestępczy proceder miał być odpowiedzialny 41-letni mieszkaniec Opolszczyzny. Mężczyzna miał prowadzić tresurę psów ras agresywnych pod kątem dopuszczania ich do walki, karmić je testosteronem, a także organizować nielegalne widowiska noszące znamiona okrucieństwa wobec zwierząt – informuje policja.
Nad sprawą mundurowi pracowali już od dłuższego czasu. W końcu udało im się ustalić, gdzie trzymane były zwierzęta. Na posesji koło Opola było 11 psów rasy amstaff, a na ich ciele można było dostrzec obrażenia i blizny mogące świadczyć o tym, że brały udział w walkach.
– Podczas przeszukania pomieszczeń funkcjonariusze ujawnili puchary, trofea, dyplomy mogące pochodzić z walk. Śledczy zabezpieczyli także przyrządy do ćwiczeń i leki dla zwierząt – informuje policja.
Wszystkie zwierzęta zostały już zabezpieczone przez policję i przebadane przez weterynarza. Sad zdecydował także o 2-miesięcznym areszcie dla właściciela zwierząt, a prokuratura postawiła 41-latkowi zarzuty znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to nawet 5 lat więzienia.