Plaża kurortu Sharm El Sheikh w Egipcie została zamknięta co najmniej do środy po tym, jak odnaleziono tam kolejną ofiarę rekina. 70-letnia turystka z Niemiec miała odgryzione prawe ramię i wyrwane udo.
Kilka dni wcześniej w tym samym rejonie rekin zaatakował grupę rosyjskich i ukraińskich turystów. Z poważnymi obrażeniami i w ciężkim stanie zostali przewiezieni do szpitala w Kairze. Ich krewni są w szoku.
Wstępnie ustalono, że turystów zaatakował żarłacz białopłetwy, rekin rzadko widywany w wodach Morza Czerwonego. Czy trafił do brzegów Sharm El Sheikh sam, czy z kilkoma innymi osobnikami – tego jeszcze nie wiadomo.
Rocznie na świecie odnotowuje się do dziesięciu przypadków śmiertelnych spowodowanych atakiem rekina.
Spośród ponad 360 rozpoznanych gatunków rekinów, tylko w kilku przypadkach istnieją dowody, że niesprowokowane zabijały ludzi. Najgroźniejsze są żarłacz biały (zwany niekiedy ludojadem), żarłacz tygrysi i żarłacz tępogłowy.