Zwierzchnik polskiego prawosławia, arcybiskup Sawa, był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Należał do najbardziej gorliwych TW. Donosił też ordynariusz lubelsko-chełmski abp Abel (Andrzej Popławski) – pisze Rzeczpospolita.
Spośród dziewięciu biskupów prawosławnych SB jako tajnych współpracowników zarejestrowała pięciu. Według gazety, arcybiskup Sawa były jednym z najbardziej gorliwych TW.
Operację SB przeciw polskiemu prawosławiu miała kryptonim Bizancjum. Jej akta częściowo się zachowały. Jest też teczka pracy arcybiskupa Sawy z własnoręcznie pisanymi donosami i adnotacjami o przyjmowaniu wynagrodzeń od SB.
- Wszystkim, którzy mogą być zgorszeni postępowaniem moim i innych duchownych mówię przepraszam - stwierdził w rozmowie z "Rz" arcybiskup Sawa.
Arcybiskup dodał podkreślił, że wówczas trzeba było iść na kompromisy, by ocalić Cerkiew.
Według "Rz" tajnym współpracownikiem był też ordynariusz lubelsko-chełmski abp Abel. Zarejestrowany został 2 marca 1984 r. jako TW „Krzysztof”.