Kartuzy (woj. pomorskie). - Słaniał się, leżał na ziemi, non stop był spocony. Nagle się odwrócił, zrobił się siny i już urwał się z nim kontakt - relacjonuje matka 5-latka, którego nie przyjęto na oddział szpitala w Kartuzach. Temperatura ciała Kacperka wynosiła jedynie 33 stopnie Celsjusza. Lekarka zapytała, czy chłopiec spał na dworze, że ma tak niską temperaturę, ale odesłała dziecko do domu.